Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. "Pewien rodzaj plebiscytu"
Koalicja Obywatelska zdecydowała się zorganizować prawybory. Działacze partyjni wybiorą Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego na kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. - Te "prawybory" to ja bym przede wszystkim wziął w cudzysłów, bo prawdziwe prawybory wyglądałyby inaczej - ocenił w programie "Newsroom" WP prof. Tomasz Słomka z Uniwersytetu Warszawskiego. Wyjaśnił, że proces trwałby dłużej i łączyłby się z wielomiesięczną dyskusją, a same kandydatury byłyby wnoszone oddolnie. - To jest po prostu pewien rodzaj plebiscytu - stwierdził prof. Słomka. Politolog zwrócił uwagę, że prawybory mogą prowokować do pęknięć wewnątrz partii, dodatkowo mogą pokazać, że potrzebny jest silny przywódca, który - pomimo sprzeczności - będzie jednoczył. Prowadzący Patrycjusz Wyżga dopytywał, czy Donald Tusk zorganizował prawybory dla siebie. - Poniekąd tak, można taką hipotezę stworzyć - odparł prof. Słomka. Ekspert dodał również, że nie rozumie pewnych działań premiera. - Jeżeli już zdecydowano się na ten swoisty sondaż zwany "prawyborami", to skąd i po co wzięły się te rankingi na X i Instagramie? Nie wiem, jaki jest cel Tuska - mówił gość programu.