Prawo jazdy dla niepełnosprawnego? Niemożliwe.
Tomasz Chojnacki jest niepełnosprawny. Próbował zrobić prawo jazdy, ale nie jest to możliwe, bo we wszystkich konińskich szkołach jazdy nie ma samochodu z automatyczną skrzynią biegów.
Tomasz Chojnacki kiedyś był zupełnie sprawnym chłopakiem. Aż do 1996 r., kiedy uległ wypadkowi samochodowemu i cały jego świat wówczas się zawalił. Z wypadku wyszedł cało. Od tamtej pory ma coraz słabszą, sztywniejszą lewą nogę i drugą grupę inwalidzką. To jednak nie przeszkodziło mu, by żyć w miarę normalnie. Skończył szkołę i znalazł pracę w jednej z konińskich firm komputerowych jako przedstawiciel handlowy.
Trudniejszy start
– Już jako niepełnosprawny miałem trudniejszy dostęp do ofert pracy niż zupełnie sprawni moi rówieśnicy. Ale kiedy znalazłem tę pracę, w której teraz jestem, byłem bardzo zadowolony. Pracuję i jestem naprawdę szczęśliwy. Jest tylko jedno ale... Chciałem zrobić prawo jazdy, bo wtedy jako przedstawiciel handlowy miałbym większe szanse dotarcia do klienta. Wydawało mi się, że to będzie tylko zwykłą formalnością. Ale okazało się zupełnie inaczej – mówi Tomasz Chojnacki.
Okazało się, że żadna ze szkół nauki jazdy w Koninie nie ma samochodu przystosowanego do niepełnosprawnych. I nie chodzi o jakieś specjalistyczne oprzyrządowanie. W przypadku pana Tomasza wystarczyłby samochód z automatyczną skrzynią biegów, ale takiego auta konińskie szkoły nauki jazdy także nie posiadają.
Kiedyś był, ale sprzedano
– Rzeczywiście nie ma w Koninie samochodu przystosowanego dla osoby niepełnosprawnej, która chce zrobić prawo jazdy. Kiedyś był taki w szkole jazdy pana Nowickiego, ale przez trzy lata nikt z niepełnosprawnych się nie zgłosił, by zrobić prawo jazdy i samochód sprzedano, bo jego utrzymanie dużo właściciela kosztowało. Najbliższe szkoły nauki jazdy przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych znajdują się w Kaliszu i Poznaniu – mówi Józef Drop, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Koninie.
Zadzwoniliśmy do Józefa Ruteckiego, właściciela szkoły nauki jazdy "Turbo"; okazało się, że znał temat.
– Właśnie jestem w Poznaniu i załatwiam samochód w pełni oprzyrządowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to za dwa tygodnie będą mógł szkolić niepełnosprawnych u siebie – mówi Józef Rutecki.
Ta wiadomość bardzo ucieszyła Tomasza Chojnackiego. – To świetnie. I naprawdę nie chodzi tylko o mnie. Ten problem dotyczy wielu niepełnosprawnych, którzy nawet nie odważyli się, by zapytać, czy w Koninie ktoś taki jak my może zrobić prawo jazdy. A kiedy usłyszałem, że mogę je zrobić w Poznaniu czy Ciechocinku już zacząłem tam organizować sobie urlop – mówi Tomek.
Agata Szczepaniak-Kamińska, (Polskapresse)