Koszmar na Mazowszu. Niemowlę nie przeżyło
Do tragedii doszło w Sochaczewie, niedaleko Warszawy. Nie żyje dwumiesięczne dziecko. Co się tam stało? Śledczy badają okoliczności śmierci niemowlęcia.
Jak informuje lokalny serwis e-sochaczew.pl, tragedia miała miejsce w połowie maja w jednym z domów w Sochaczewie, w województwie mazowieckim. Rodzice dwumiesięcznego dziecka zauważyli, że nie daje ono oznak życia.
Gdy się zorientowali, że niemowlę nie oddycha, wezwali pomoc. Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni. Niestety dziecka nie udało się uratować.
Do mieszkania wezwano policję i prokuratora. Służby zajęły się ustaleniem przyczyn i okoliczności śmierci maleństwa. Wiadomo, że do jego zgonu najprawdopodobniej nie przyczyniły się osoby trzecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka "idealnie lawiruje". Białoruski dyktator "ograł" Putina
Gdańsk. O włos od tragedii
Inne dramatyczne zdarzenie miało w ostatnich dniach w Gdańsku. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale było o włos od tragedii.
Matka zatrzasnęła 11-miesięczne niemowlę w aucie. Policjanci, aby dostać się do środka zmuszeni byli wybić szybę. Ostatecznie dziecko trafiło do szpitala na badania.
Źródło: e-sochaczew/Polsat News