Pracownik TVP został opluty i zwyzywany. Policja poszukuje mężczyzn z nagrania
Stołeczni policjanci prowadzą poszukiwania mężczyzn, którzy w niedzielę po południu zaatakowali pracowników Telewizji Polskiej, grożąc im w wulgarny sposób. Jeden z nich napluł członkowi ekipy TVP w twarz oraz rzucił w jej kierunku butelką.
Do zdarzenia doszło przed stołeczną siedzibą Telewizji Polskiej leżącą przy Placu Powstańców Warszawy. TVP zawiadomiła już policję oraz udostępniła w mediach społecznościowych nagranie z zajścia.
Incydent kończy się odejściem obu mężczyzn w kierunku zaparkowanego nieopodal samochodu. Następnie obaj wsiadają do środka i odjeżdżają.
Na nagraniu widać twarze napastników. Policji udało się już wytypować prawdopodobną tożsamość jednego z nich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Mamy asa w rękawie". PO ma plan, jak usunąć Kurskiego z TVP?
Oficer prasowy śródmiejskiej policji podinsp. Robert Szumiata przekazał, że policjanci jeszcze w poniedziałek planują przesłuchać świadków zdarzenia i potwierdzić z pokrzywdzonym, czy wytypowany przez nich mężczyzna jest sprawcą incydentu.
Telewizja Polska zaapelowała do widzów, o pomoc w ustaleniu tożsamości obu napastników.
Atak na pracowników TVP. "Wiadomości" obwiniają Tuska
Incydent pod siedzibą TVP był jednym z tematów poruszonych w wieczornym pasie Telewizji Polskiej.
W niedzielnych "Wiadomościach" zajście powiązano z niedawnymi i archiwalnymi wypowiedziami polityków PO, m.in. Donalda Tuska, Sławomira Nitrasa czy Tomasza Siemoniaka.
Temat został pociągnięty dalej w programie "Minęła dwudziesta" na TVP Info, który prowadził Krzysztof Ziemiec. Dziennikarz też wykorzystywał tę samą narrację: agresywne wypowiedzi polityków opozycji na temat prezesa NBP Adama Glapińskiego doprowadziły do eskalacji przemocy i ataku na operatora TVP.
Jednak jego gość nie zamierzał siedzieć cicho i wygarnął, co myśli o telewizji publicznej.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP