Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, było to okres bardzo szybkiego wzrostu wynagrodzeń - od stycznia do listopada średnia pensja w sektorze przedsiębiorstw zwiększyła się o blisko 10 proc. Do tego w lipcu o 3 punkty procentowe spadła składka rentowa w części płaconej przez pracownika. Zdaniem ekonomistów, wzrost wynagrodzeń w przyszłym roku będzie wynosił około 10 proc.
Dla przedsiębiorców to wszystko jednak niezbyt dobre wiadomości - wzrost płac powoduje wzrost kosztów prowadzenia działalności i tym samym mniejszą konkurencyjność.
Ale to na razie jest tylko zapowiedź problemów - zaznacza główny ekonomista ING Banku Mateusz Szczurek, poranny gość Radia PiN 102FM.
Od stycznia płace będą zaś jeszcze wyższe - ale też zmniejszą się nieco obciążenia pracodawców. Powód - po raz drugi maleje składka rentowa, pójdzie ona w dół o 2 punkty procentowe w części płaconej przez pracownika oraz w części płaconej przez pracodawcę.