PolskaPracownicy Gabinetu Prezydenta Poznania są inwigilowani i zastraszani?

Pracownicy Gabinetu Prezydenta Poznania są inwigilowani i zastraszani?

W anonimowym mailu pracownicy Gabinetu Prezydenta Poznania skarżą się na to, że są ofiarami mobbingu - twierdzą, że są zastraszani, a przełożeni czytają nie tylko ich maile, ale nawet kontrolują, co piszą na Facebooku. - To atak na prezydenta - uważa dyrektor gabinetu.

Pracownicy Gabinetu Prezydenta Poznania są inwigilowani i zastraszani?
Źródło zdjęć: © Urząd Miasta Poznania
Zenon Kubiak

19.08.2015 | aktual.: 19.08.2015 11:20

Atmosfera w Urzędzie Miasta Poznania po tzw. aferze mailowej cały czas nie jest najlepsza. Stanowiska stracili już wiceprezydent Agnieszka Pachciarz, prezes oraz dwoje członków rady nadzorczej Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. Kilka dni temu prezydent Jacek Jaśkowiak przyznał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że czytał maile niektórych swoich pracowników wysłane ze służbowej poczty, ponieważ ktoś mu je dostarczył, ale nie pamięta kto.

We wtorek poznańscy radni oraz redakcje lokalnych mediów otrzymały e-maila podpisanego przez „Zastraszonych Pracowników Gabinetu Prezydenta”, w którym skarżą się na mobbing ze strony swoich przełożonych. Twierdzą, że nie tylko jest sprawdzana ich poczta, ale także konta na Facebooku „pod kątem tego, kto kogo lubi, kto komu jaki napisał komentarz” oraz straszenie, że ta wiedza może zostać wykorzystana przeciwko nim.

Zastępca dyrektora gabinetu miał też zamykać się z niektórymi pracownikami w pokoju i grozić, że „dopóki nie przyznają się do utrzymywania kontaktów ze zwolnionymi osobami z urzędu nie wyjdą z pokoju”. Miał też zlecać pisanie raportów, których w ogóle nie odbierał.

„Atmosfera jest fatalna. Trwa permanentne szukanie haków oraz próby dyscyplinarnego zwalniania niewinnych ludzi. Prawdopodobnie kontrolowane są również billingi telefoniczne” – piszą w anonimie.

Z listu wynika, że opisane działania mają miejsce od lutego. Od maja dyrektorem Gabinetu Prezydenta Poznania jest Andrzej Białas, który uważa, że tego maila na pewno nie wysłał nikt z jego pracowników.

- Proszę przyjść i z nimi porozmawiać. To młodzi ludzie, którzy nie sprawiają wrażenia zastraszanych. Mam do nich pełne zaufanie – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Białas. – W mojej ocenie ewidentnie jest to atak na prezydenta Poznania. Mamy teraz taki okres, w którym „hejt” jest atrakcyjną formą ekspresji. Szkoda tylko, że z zarzutów anonima muszę tłumaczyć się ja, jako Andrzej Białas. Jeśli ktoś ma jakieś zarzuty, to chętnie się spotkam z tą osobą i porozmawiam – dodaje.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)