Pracownicy firmy pogrzebowej okradli zmarłego?
Łódzcy policjanci zatrzymali dwóch
pracowników jednej z łódzkich firm pogrzebowych podejrzewanych o
kradzież portfela należącego do zmarłego mężczyzny. Grozić im może
do pięciu lat więzienia.
27.08.2008 | aktual.: 27.08.2008 11:53
Jak poinformował rzecznik policji w Łodzi podinsp. Mirosław Micor, 61-letni łodzianin zmarł w nocy na schodach wejściowych domu, w którym mieszkał. Jego 35-letni syn powiadomił policję i pogotowie.
Według policji lekarz pogotowia ratunkowego nie był w stanie wykluczyć, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Policjanci dokonali oględzin, zabezpieczyli ślady i wrócili do komisariatu. Po nich na miejscu pojawiła ekipa największej łódzkiej firmy pogrzebowej, aby zabrać zwłoki.
Kilka minut później na policję zadzwonił syn zmarłego, twierdząc, że zniknął portfel ojca. W tym samym czasie do komisariatu przyjechali pracownicy firmy pogrzebowej, żeby dopełnić formalności.
Policjanci przeszukali obu mężczyzn. Nie znaleźli przy nich niczego, co mogłoby wskazywać, że zabrali portfel. Postanowiono przeszukać ich samochód. Za siedzeniami policjanci znaleźli skradziony portfel, w którym były dokumenty, karty płatnicze i niewiele ponad 20 zł - wyjaśnił Micor.
Obaj mężczyźni w wieku 25 i 54 lat zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Jeden z nich jest mieszkańcem Zgierza, drugi - okolic Strykowa.