Poznań będzie zachęcał rodziców sześciolatków, by posłali dzieci do szkoły

• Sześciolatki nie pójdą do szkół, zostają w przedszkolach
• W przedszkolach zabraknie miejsc na najmłodszych
• W samym Poznaniu może zabraknąć miejsc nawet dla 3600 trzylatków
• Władze miasta będą zachęcać rodziców sześciolatków, by wysłali dzieci do szkoły
• Zdaniem psychologa dziecięcego większość sześciolatków poradzi sobie w szkole

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Damian Wis
Zenon Kubiak

Uchwalona przez Sejm reforma oświaty zniosła obowiązek szkolny dla sześciolatków wprowadzony zaledwie dwa lata wcześniej. 1 września 2016 r. do szkoły podstawowej obowiązkowo pójdą dzieci siedmioletnie. Rodzice sześciolatków również będą mogli posłać swoje dzieci do szkoły, ale tylko pod warunkiem, że przedstawią odpowiednie zaświadczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Odwrócenie tak niedawno wprowadzonej reformy to spory kłopot dla samorządów. Mniej dzieci w szkołach to niższa subwencja oświatowa, co dla Poznania oznacza utratę aż 23 mln zł.

- Musimy gospodarować w ramach już uchwalonego budżetu, a to oznacza rezygnację z wydatków, których mieszkańcy oczekują od samorządu w innych dziedzinach życia - przyznawał tuż po decyzji Sejmu o cofnięciu reformy Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania odpowiadający za oświatę.

Mniej uczniów w szkołach oznacza także konieczność zwolnienia przynajmniej części nauczycieli i wypłacenia im odpraw. Takiego scenariusza nie przewidziano, uchwalając budżet Poznania na 2016 r., więc trzeba dodatkowo znaleźć na to wszystko pieniądze.

Ale to nie jedyne zmartwienie władz Poznania. Pozostawienie w przedszkolach sześciolatków oznacza, że zabraknie miejsc dla najmłodszych dzieci. Wydział Oświaty szacuje, że może chodzić nawet o 3600 miejsc. Część z nich uda się stworzyć w przedszkolach, ale na pewno nie aż tyle, dlatego władze Poznania planują przeprowadzenie kampanii, która będzie zachęcać rodziców sześciolatków, by posłać ich do szkoły, zamiast pozostawiać w przedszkolu.

- Na początku lutego przeprowadzimy akcje informacyjne dla rodziców przedszkolaków oraz drzwi otwarte w szkołach podstawowych, pokazując, że są one bardzo dobrze przygotowane do tego, by ich dzieci mogły uczyć się w dobrych warunkach - zapowiada wiceprezydent Wiśniewski. - Będziemy też wskazywać o nauce samodzielności i pewności siebie oraz o świetnym przyswajaniu wiedzy przez sześciolatki - dodaje.

Zdaniem poznańskich polityków PiS-u władze Poznania przesadnie wyolbrzymiają skutki zmian, których domagali się sami rodzice. Pod petycją o referendum w sprawie obniżenia wieku rozpoczęcia nauki do sześciu lat podpisało się wcześniej milion osób.

- Nie nazywajmy czarnym scenariuszem rozwiązania, które popierali rodzice. To przecież pomysł zgodny z ich wolą - wyjaśniał na posiedzeniu Komisji Oświaty i Wychowania jej przewodniczący Przemysław Alexandrowicz.

Zdaniem radnego PiS-u także zapowiedzi masowych zwolnień nauczycieli są przesadzone.

A co na to specjaliści?

- Umysł dziecka jest jak gąbka, a dziecko z natury jest istotą ciekawą i entuzjastycznie nastawioną do zdobywania wiedzy. Taką gotowość zyskuje znacznie wcześniej niż nam się wydaje. W przedszkolu, w którym pracuję, są trzy-, czterolatki, które chcą już poznawać litery i cyfry - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Daria Jakulewicz-Hryniewicka, psycholog dziecięcy z Poznania. - Uważam, że większość sześciolatków może poradzić sobie w szkole, ale pod warunkiem, że otrzymają odpowiednie wsparcie ze strony nauczyciela, a program i forma, w jakiej przekazywana będzie wiedza, zostaną dostosowane do ich potrzeb i możliwości rozwojowych - dodaje.

Zdaniem psycholog rodzice zastanawiający się, czy ich sześcioletnie dziecko poradzi sobie w szkole, powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na to, jak do tej pory funkcjonowało w przedszkolu. Warto skonsultować się z nauczycielem z przedszkola, który obserwował je na co dzień lub skonsultować się z psychologiem.

Fakt, że rodzice sami będą decydować, w jakim wieku posłać dziecko do szkoły, sprawia, że w wielu klasach znajdą się jednocześnie uczniowie sześcio- i siedmioletni. Nie ma jeszcze, o co się martwić, jeśli jednych i drugich będzie mniej więcej po równo, gorzej, gdy w jednej klasie znajdzie się tylko jeden sześciolatek w gronie siedmiolatków lub tylko jeden siedmiolatek wśród sześciolatków.

- Sytuacja taka będzie trudniejsza raczej dla siedmio- niż dla sześciolatka. Zmotywowany i ciekawy sześciolatek poradzi sobie wśród siedmiolatków i dorówna im. Zdolny siedmiolatek może stracić, bo z kolei jego potrzeby poznawcze nie zostaną do końca zaspokojone - uważa Daria Jakulewicz-Hryniewicka

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Zmarł legendarny gitarzysta Steve Cropper
Zmarł legendarny gitarzysta Steve Cropper
Trump zapowiada uderzenia przeciwko przemytnikom na lądzie
Trump zapowiada uderzenia przeciwko przemytnikom na lądzie
Ujawniono zdjęcia i nagrania z prywatnej wyspy Jeffreya Epsteina
Ujawniono zdjęcia i nagrania z prywatnej wyspy Jeffreya Epsteina
Trump ocenia spotkanie w Moskwie. Padło, czego chce Putin
Trump ocenia spotkanie w Moskwie. Padło, czego chce Putin