Pożary w Szwecji. Potrzebna jest relokacja części polskich sił
Nowe informacje ze Szwecji, gdzie m.in. polscy strażacy walczą z ogniem. - Potrzebna jest relokacja części naszych sił - poinformował mł. brygadier Michał Langner z KG PSP. Tymczasem szwedzkie służby podały, że już w tym tygodniu pierwsi zagraniczni strażacy opuszczą skandynawski kraj.
30.07.2018 | aktual.: 31.03.2022 11:31
- Jestem właśnie po spotkaniu ze sztabem w miejscowości Farila, gdzie uzgodniliśmy, że jest potrzeba relokowania części naszych sił w kierunku południowo-wschodnim. Będziemy robić tam dokładnie to, co robiliśmy dzisiaj w pobliżu miejscowości Karbole, czyli dogaszać pożar - powiedział w rozmowie z PAP dowódca polskich strażaków w Szwecji mł. brygadier Michał Langner z KG PSP.
Pożarów w Szwecji wciąż nie udało się opanować. Według ostatnich doniesień w środkowej części kraju płonie około 25 tys. hektarów lasów. Szwedzi posuwają się do ekstremalnych rozwiązań, takich jak bombardowanie tlącej się ziemi.
Korzystają też z pomocy zagranicznych strażaków. Z Polski przyjechało ich 140. Mają 44 wozy ratowniczo-gaśnicze i specjalistyczny sprzęt. Ich misja ma trwać dwa tygodnie. Rozpoczęła się od niezwykle entuzjastycznego powitania przez mieszkańców.
To jednak nie wszystko. Pojawiła się informacja, że jeszcze w tym tygodniu Szwecję zaczną opuszczać pierwsi zagraniczni strażacy. Powodem takiej decyzji jest poprawa pogody w kraju. - Weszliśmy w nowy etap. Obecnie perspektywy są lepsze - tłumaczył rzecznik szwedzkiej agencji do spraw sytuacji nadzwyczajnych Mikael Tofvesson.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl