Pożary lasów we Francji. 10 tys. osób bez dachu nad głową
Temperatura w Prowansji przekracza 37 stopni Celsjusza, a od początku lata nie spadła tam nawet kropla deszczu. Płoną lasy, a strażacy walczą z żywiołem. - To wynik globalnego ocieplenia - ocenia klimatolog Robert Vautard.
Od poniedziałku, 16 sierpnia, trwa nierówna walka z żywiołem w departamencie Var w Prowansji. Pożary odebrały życie dwóm osobom, a 10 tys. musiało opuścić swoje domy oraz ośrodki wypoczynkowe. Dotąd spłonęło 7 tys. hektarów lasów.
Strażacy walczą z ogniem, ale nie pomaga im pogoda. Temperatura przekracza 37 stopni Celsjusza, a od lipca w ogólnie nie padło. Wiatr osiąga w podmuchach prędkość ponad 80 kilometrów na godzinę. Jest silny i zmienny, przez co ogień rozprzestrzenia się nawet o 8 kilometrów w ciągu godziny.
Pożary lasów we Francji. "To wynik globalnego ocieplenia"
Francja to kolejny kraj - po Turcji, Gracji, Hiszpanii, Portugalii czy Włoszech - który dotknęły tragiczne w skutkach pożary. Klimatolog Robert Vautard w rozmowie z "Le Figaro" potwierdził, że nie ma żadnych wątpliwości, co do przyczyn kataklizmów. - To wynik globalnego ocieplenia - powiedział ekspert.
Zobacz także: Pożary w Portugalii. Dramatyczne nagranie walki strażaków z żywiołem
Europejski System Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS) podaje, że w Europie tego lata spłonęło co najmniej 590 tys. hektarów lasów.
Vautard nie ma wątpliwości co do tego, że pożary lasów tylko i wyłącznie pogłębią problem emisji gazów cieplarnianych. Działają one jak "studnie węglowe". - Gdy brakuje lasów, dwutlenek węgla atakuje bezpośrednio warstwę ozonową i stratosferę - tłumaczy.
Szacuje się, że dymy z pożarów lasów stanowią obecnie 5 proc. CO2 w atmosferze.
Francja. "Pożary są zbyt częste, roślinność nie ma czasu na odnowę"
Z danych straży pożarnej wynika, że za powstanie 90 proc. pożarów lasów odpowiadają ludzie. To nie tylko wina piromanów, ale również źle ugaszonych ognisk, niedopałków itd. Efekty globalnego ocieplenie sprawiają, że do pożarów dochodzi łatwiej, a ogień rozprzestrzenia się coraz szybciej.
Bruno Teisser du Cros z Państwowego Urzędu Lasów we Francji powiedział dziennikarzom "Le Monde", że w normalnych warunkach roślinność śródziemnomorska mogłaby wytrzymać pożary co 30 lub 40 lat. - Obecnie jednak pożary są zbyt częste, roślinność nie ma czasu na pełną odnowę - dodał.