Francuzi ostrzegają, że czwarta fala koronawirusa jest coraz bliżej

Obawy przed nadejściem czwartej fali pandemii COVID-19 wyraził w środę, 7 lipca, rzecznik rządu Francji Gabiel Attal. Polityk zauważył, że obecnie aż 40 proc. nowych zakażeń na terenie kraju stanowi wysoce zakaźny wariant Delta.

Największy wzrost liczby zakażeń we Francji odnotowuje się w Prowansji, Alpach i na Lazurowym Wybrzeżu, a także Ile-de-France - regionie otaczającym Paryż. Sytuacja gwałtownie pogorszyła się także na Martynice i Reunion.

Zdaniem Francuzów jest taka możliwość, że czwarta fala pandemii uderzy jeszcze latem.

Gabiel Attal kolejny raz zaapelował o masowe szczepienia przeciwko COVID-19, które są jego zdaniem "kartą atutową". Wyraził zdanie, że "Francja nie jest krajem antyszczepionkowym", choć wiele osób twierdzi, że wciąż czeka z przyjęciem szczepionki.

Od poniedziałku, 12 lipca, we Francji będzie działała nowa Rada Ochrony Zdrowia, która będzie rozważała obowiązkowe szczepienia dla przedstawicieli niektórych zawodów. Możliwe są także dodatkowe restrykcje na granicach i przedłużenie tzw. paszportu covidowego.

Dotychczas we Francji co najmniej jedną dawką preparatu przeciw COVID-19 zaszczepiło się prawie 35 milionów ludzi, czyli 51,8 proc. całej ludności. 25 milionów osób jest już zaszczepionych w pełni.

Zatrważające dane dotyczące śmiertelności płyną do nas za to ze Stanów Zjednoczonych. Doktor Anthony Fauci, jeden z najbardziej rozpoznawalnych ekspertów do spraw pandemii, poinformował, że w czerwcu w związku z COVID-19 zmarło ponad 10 tys. osób, z czego 99,2 proc. było niezaszczepionych.

Szczepić nie chcą się przede wszystkim mieszkańcy tych stanów, w których głosowano na Donalda Trumpa i Republikanów, dlatego lekarz apeluje, aby politykę odłożyć na bok.

- Żadna szczepionka nie jest idealna. Ale kiedy możemy uniknąć hospitalizacji i śmierci, to naprawdę przykre i tragiczne. Większości tych zgonów można było zapobiec - mówił dr Anthony Fauci na antenie NBC News