Pożar w kamienicy w Łodzi. Pies uratował swojego pana, sam zginął
Do pożaru doszło w nocy w czwartku na piątek na trzecim piętrze kamienicy przy ul. Jaracza 23 w Łodzi. Pies był czujny i obudził swojego właściciela. 52-letni mężczyzna zdołał się uratować. Zwierzę schowało się w jednym z pokoi i nie przeżyło.
25.10.2019 | aktual.: 25.10.2019 21:48
Ogień pojawił się w mieszkaniu koło godz. 2.00 w nocy. Pies szczekaniem obudził swojego opiekuna. Mężczyzna szybko wybiegł z mieszkania. Był przekonany, że zwierzę zrobiło to samo. Niestety, pies schował się w pokoju. Opiekun chciał po niego wrócić, ale było już za późno - podaje łódzka TVP3.
Tuż przed przybyciem straży pożarnej z kamienicy ewakuowało się dziewięć osób - poinformował st. kpt. Jędrzej Pawlak, oficer prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP w Łodzi.
Właściciel psa, 52-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala. Mocno zatruł się dymem. Pies również zatruł się czadem i nie przeżył pożaru.
- Ogień był tak silny, że gdyby nie szybka akcja strażaków, zająłby strych nad mieszkaniem, a potem cały dach. Mieszkanie uległo całkowitemu spaleniu - dodał Jędrzej Pawlak.
Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej. Akcja gaśnicza zakończyła się przed godz. 4.00.
Źródło: TVP3
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl