Strażacy walczyli z ogniem. "Pod płonącym dachem zbiornik z metanem"
W Dusznej Górce pod Krotoszynem w województwie wielkopolskim wybuchł pożar w biogazowni. Paliły się cztery zbiorniki, dwa z nich wypełnione gnojowicą. Zagrożenie stanowił zbiornik z metanem.
W Dusznej Górce, miejscowości położonej w województwie wielkopolskim, wybuchł pożar w biogazowni. Zgłoszenie o zdarzeniu strażacy otrzymali o godzinie 16:11.
Celem strażaków było nie tylko ugaszenie ognia, ale także obrona dwóch sąsiednich budynków. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce zdarzenia okazało się, że palą się cztery zbiorniki, dwa z nich wypełnione gnojowicą.
Pożar w Dusznej Górce. Płonął dach, pod nim metan
- Łącznie spaliły się cztery poszycia dachowe zbiorników - powiedział mł. asp. Bartosz Górka z krotoszyńskej straży pożarnej. Na miejscu pracowało łącznie 26 zastępów straży pożarnej. Starszy kapitan Tomasz Patryas, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie poinformował, że nie ma osób poszkodowanych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Według pierwszych informacji, podanych przez portal krotoszynska.pl, pożar zaczął się od dachu jednego z budynków. "Nieoficjalne informacje mówią o pożarze, który obejmuje bardzo dużą powierzchnię, a pod płonącym dachem ma znajdować się zbiornik z metanem" - czytamy w serwisie.
Obecność takiego zbiornika z biogazem wymagała od funkcjonariuszy straży wyjątkowej ostrożności podczas prowadzenia akcji gaśniczej. Metan jest gazem łatwopalnym, mogło dojść do eksplozji.
W działania w Dusznej Górce zaangażowani byli strażacy z niemal wszystkich pobliskich remiz. Do gaszenia pożaru dołączyli też funkcjonariusze z okolicznych OSP, a także pluton z Ostrowa Wielkopolskiego, Pleszewa i Jarocina.
Przeczytaj również: Wychłodzony 49‑latek leżał między krzakami aronii. Trafił do szpitala w Kraśniku
Około godziny 19 strażacy zakończyli działania. - Dwa zbiorniki zostały uratowane. Pożar został opanowany, w tej chwili sprawdzamy, czy nie ma ukrytych zarzewi ognia - poinformował Tomasz Patryas.
Czytaj też: Próbowała się ratować. Rekin odgryzł jej ręce
Źródło: TVN24/ krotoszynska.pl/PAP