Pożar śmieci w Jakubowie. Właściciel z zarzutami, idzie do aresztu
Do aresztu trafi właściciel składowiska odpadów w Jakubowie, które zapłonęło we wtorek. Policja uważa, że mężczyzna mógł podłożyć pod nim ogień. Podczas akcji gaszenia pożaru ewakuowano 340 górników z pobliskiej kopalni.
27.07.2018 | aktual.: 29.03.2022 14:20
- Na razie ustalamy, jaka była bezpośrednia przyczyna pożaru i bierzemy pod uwagę różne wersje. Prawdopodobne jest, że było to podpalenie - powiedziała w rozmowie z RMF FM rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.
Zarzut, jaki postawiono właścicielowi składowiska śmieci, dotyczy "sprowadzenia pożaru przez składowanie odpadów wbrew przepisom, pomimo decyzji nakazującej usunięcie i składowanie ich w taki sposób i w takich warunkach, że mogło to doprowadzić do niekontrolowanego zapłonu i gwałtownego rozprzestrzeniania się ognia".
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Od 2017 r. toczy się przeciwko niemu śledztwo ws. nielegalnego gromadzenia materiałów na składowiskach w Głogowie, gminie Radwanice i w gminie Jerzmanowa.
- Z ustaleń wynika, że już od czerwca 2016 roku były gromadzone tam materiały wbrew przepisom ustawy o składowaniu odpadów. Obecnie czekamy na opinię biegłego z zakresu ochrony środowiska. W tej sprawie jako podejrzany pojawia się też syn Janusza G., Jarosław G. - powiedziała prok. Tkaczyszyn.
We wtorek zapłonęło nielegalne składowisko śmieci w Jakubowie pod Głogowem. Do pracy pod ziemią nie zjechali górnicy w kopalni Sieroszowice. Zagrożone były budynki mieszkalne, z ogniem walczyły samoloty gaśnicze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl