Rosyjska dywersja w Warszawie. Jest reakcja z Brukseli
Mamy zaufanie do polskich władz w sprawie dochodzenia dotyczącego podpalenia w 2024 roku centrum handlowego w Warszawie - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka KE Anitta Hipper. Podkreśliła, że śledztwo w tej sprawie należy do "krajowych kompetencji" członka UE.
Hipper odniosła się w ten sposób do poniedziałkowej decyzji szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego o wycofaniu zgody na działanie konsulatu generalnego Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Decyzja ta związana jest z dowodami na udział rosyjskich służb specjalnych w podpaleniu w 2024 roku centrum handlowego przy Marywilskiej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Ostra reakcja Sikorskiego. Słowa o Rosji po zamknięciu konsulatu w Krakowie
W poniedziałek do MSZ wezwany został ambasador Rosji.
Spłonęło 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych
Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja ub.r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych.
W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że "pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb".
"Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich" - przekazał polski premier.
"Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy - Daniilowi B. i Oleksandrowi V., którzy współdziałali z osobami dokonującymi podpalenia" - przekazał w poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Mężczyźni usłyszeli zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także dokonania aktu sabotażu na zlecenie Federacji Rosyjskiej.