Mapa edukacji zdrowotnej w Polsce. Mamy statystyki z kolejnych miast
40,7 proc. uczniów szkół w Bydgoszczy będzie brało udział w lekcjach edukacji zdrowotnej. To jeden z najlepszych wyników z dużych miast, które już podliczyły statystyki. W Gdańsku to tylko 31,6 proc.
- Edukacja zdrowotna jest przedmiotem, którego potrzebuje naprawdę każde dziecko - mówiła w piątek rano w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer (KO). Dodała, że resort nadal nie zna statystyk z całego kraju, gdyż są one zbierane, a to, co wie do tej pory, opiera się na doniesieniach medialnych.
Wirtualna Polska dotarła do kolejnych danych z dużych miast. I tak w Gdańsku na edukację zdrowotną będzie chodzić zaledwie 31,6 proc. uczniów.
- W gdańskich szkołach samorządowych zainteresowanie edukacją zdrowotną widać przede wszystkim w szkołach podstawowych - przyznaje Marcin Szeląg z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Spośród ponad 19 tys. uczniów klas IV-VIII na zajęcia zapisano prawie 8,2 tys. osób, co stanowi blisko 43 proc. W liceach ogólnokształcących (klasy I-III) z programu skorzysta ponad 1,6 tys. uczniów, czyli 21 proc. W technikach zgłoszeń było mniej: z blisko 4,9 tys. uczniów zapisało się 437 osób, czyli niespełna 9 proc. W branżowych szkołach I stopnia do zajęć przystąpi 240 uczniów z 1,3 tys. uprawnionych, czyli około 18 proc.
Rodzice wypisują dzieci z edukacji zdrowotnej? Dyrektorka mówi wprost
W Krakowie na zajęcia edukacji zdrowotnej będzie chodziło 33,41 proc. osób. Z ogólnej liczby 51 116 uczniów objętych możliwością wybrania przedmiotu, wypisało się z niego aż 34 035 - przekazała WP Małgorzata Tabaszewska z UM w Krakowie.
W Bydgoszczy odsetek zainteresowanych edukacją zdrowotną wyniósł 40,74 proc. W szkołach podstawowych wynosi aż 50,67 proc., ale już w liceach i technikach - zaledwie 25 proc.
Stosunkowo dobry wynik odnotowano również w Zabrzu, gdzie na zajęcia edukacji zdrowotnej będzie chodziło 40,04 proc. uczniów. Z 9854 ogólnej liczby uczniów objętych przedmiotem wypisało się 5908 osób.
- Jeśli chodzi o organizację zajęć w szkołach, to w zdecydowanej większości placówek edukacja zdrowotna będzie realizowana. Wyjątek stanowi Liceum Sztuk Plastycznych w Zespole Szkół nr 18 w Zabrzu-Kończycach, gdzie zajęcia te nie odbędą się w ogóle. Najniższy odsetek rezygnacji był w Centrum Kształcenia Ogólnego i Zawodowego w Zabrzu i w Szkole Podstawowej nr 5 - przekazał WP Zbigniew Rau z Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
W Zielonej Górze na edukację zdrowotną mogłoby chodzić 11 339 uczniów. Z lekcji skorzysta jednak tylko 33,82 proc. z nich. W tym w szkołach podstawowych - 45 proc., a w ponadpodstawowych - zaledwie 13 proc.
W sąsiednim Gorzowie Wielkopolskim, jak już informowaliśmy, we wszystkich szkołach nauką edukacji zdrowotnej objętych mogło być 10 483 uczniów. Uczestniczyć zaś będzie 4103 uczniów, co stanowi 39,14 proc.
W Olsztynie na edukację zdrowotną będzie chodzić 27,71 proc. osób. - Spośród 12 834 olsztyńskich uczniów, którzy mogliby brać udział w zajęciach z edukacji zdrowotnej, zrezygnowało (albo osobiście, albo na wniosek rodziców) 9353 - przekazał WP Patryk Pulikowski, rzecznik prezydenta Olsztyna.
W Kielcach, jak już informowaliśmy, na zajęcia będzie chodzić 23 proc. uczniów. Jak wynika z danych urzędu miasta, w całym mieście rezygnację złożyło ok. 77 proc. osób.
Jeszcze mniej, bo tylko 19,83 proc. uczniów, będzie chodzić na edukację zdrowotną w szkołach prowadzonych przez miasto Puławy. W dwóch liceach ogólnokształcących należących do samorządu miejskiego (II i III LO) z ogólnej liczby 841 osób ani jedna nie będzie na nie chodzić.
Swoje statystyki w różnych typach szkół wyliczyło już także miasto Poznań. Tutaj na edukację zdrowotną będzie chodzić 37,9 proc. uczniów - przekazała WP rzeczniczka prasowa prezydenta Poznania. W szkołach podstawowych to 53,4 proc. uczniów, w liceach - 12,9 proc., technikach - 16 proc. i szkołach branżowych - 20,8 proc.
Znamy już także statystyki dla całego województwa lubelskiego. Takie dane zebrało Kuratorium Oświaty w Lublinie. Ogólna liczba uczniów objętych zajęciami edukacji zdrowotnej wynosi w tym regionie 105 312 osób. Na zajęcia będzie chodzić 27 proc. Najwięcej dzieci będzie się uczyć w podstawówkach (32 proc.) i w branżowych szkołach I stopnia (24 proc.), a zaledwie 15 proc. w technikach i 14 proc. w liceach ogólnokształcących.
- Jeżeli chodzi o podział terytorialny, to jest bardzo trudno wskazać, w których gminach jest największy odsetek rezygnacji lub ich najmniejszy odsetek, gdyż nie ma tu żadnej reguły ani prawidłowości - komentuje dla WP Artur Pawłowski, rzecznik lubelskiego kuratora oświaty.
Nie wszyscy są zainteresowani statystykami
Dziwić może zróżnicowane zainteresowanie danymi, jeśli chodzi o samych urzędników. Pisaliśmy już o Urzędzie Miasta Lublin, który nie zamierza zbierać takich danych. Odmiennie do sprawy podeszło wspomniane wcześniej lubelskie kuratorium, które jako jedyne do tej pory przekazało nam pełne dane z całego województwa. Inne kuratoria nad ich zbieraniem pracują, ale niektóre w ogóle nie mają takiego zamiaru. Tak jest np. w Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wielkopolskim.
- Zajęcia z przedmiotu edukacja zdrowotna organizowane są przez dyrektora szkoły, zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem. W związku z tym dane dotyczące liczby uczniów uczestniczących w tych zajęciach posiadają dyrektorzy szkół - odpowiada WP lubuski kurator oświaty Mariusz Biniewski.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl