Pożar na lotnisku w Stambule
Wielki pożar wybuchł na międzynarodowym lotnisku im. Ataturka w Stambule w dziale przesyłek towarowych. Zawieszono loty - podała telewizja turecka. Trwa operacja gaszenia ognia, i według władz lotniska, sytuacja wraca pod kontrolę. Do gaszenia ognia użyto również samolotów zrzucających wodę.
24.05.2006 | aktual.: 24.05.2006 16:18
Telewizja pokazała kłęby czarnego dymu wznoszące się na wysokość 30 metrów nad lotniskiem i strażaków walczących z ogniem. Pożar wywołał panikę. Setki ludzi starały się uciec z lotniska.
Strażacy walczą, aby pożar nie rozprzestrzenił się na część lotniska, gdzie znajdują się terminale autobusowe.
Według prywatnej telewizji NTV pożar zaczął się w rejonie lotniska, w którym znajdują się zbiorniki paliwa.
Zastępca gubernatora Stambulu Fikret Kasapoglu poinformował, że trzy osoby zostały ranne. Podał też, że władze przypuszczają, że przyczyną pożaru było zwarcie elektryczne i że nic nie wskazuje, aby pożar był dziełem terrorystów.
"Pożar jest pod kontrolą i staramy się, aby nie rozprzestrzenił się na terminale pasażerskie - powiedział podsekretarz z Ministerstwa Transportu Baris Tozar. Dodał, że nie ma problemów zagrażających bezpieczeństwu lotów.
Dyrektor lotniska Irfan Balta poinformował, że udało się przemieścić samoloty dalej od ognia.
Wedłg prywatnej telewizji NTV, w dwupiętrowym budynku magazynów towarowych mogą być uwięzieni pracownicy. Budynek ten położony jest blisko wojskowego hangaru.
Według innej prywatnej telewizji Sky-Turk, z budynku dobiegły odgłosy eksplozji; przyczyną pożaru mogły być chemikalia.