Pożar w Zielonej Górze. Wojewoda o wynikach badań dymu
- Mamy najnowsze wyniki badań od PSP i WIOŚ. Wyniki nadal są korzystne, nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców - poinformował w sobotę wieczorem wojewoda lubuski Władysław Dajczak. Dodał, że badania chmury dymu z pożaru składowiska odpadów w Zielonej Górze prowadzone są w trybie ciągłym.
Z pożarem hali w Przylepie pod Zieloną Górą, w której magazynowane były substancje niebezpieczne, walczy obecnie 60 zastępów państwowej i ochotniczych straży pożarnych.
Pożar w Przylepie. Wyniki badań
"Mamy najnowsze wyniki badań od PSP i WIOŚ. Wyniki nadal są korzystne i nie zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców. Badania chmury dymu prowadzone są w trybie ciągłym" - poinformował wojewoda lubuski Władysław Dajczak na Twitterze.
I dodał: "w przypadku jakiegokolwiek złego odczytu jesteśmy gotowi do ewakuacji mieszkańców z zagrożonych terenów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślił również, że służby są w gotowości. "Mamy zabezpieczone autokary i miejsca dla potencjalnie ewakuowanych osób" - zapewnił Dajczak.
Wcześniej na briefingu w Zielonej Górze, po posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego wojewoda mówił, w hali palą się składowane tam beczki z substancja chemiczną. Dodał, że na prywatnej posesji składowanych jest 7 tys. metrów sześciennych różnych substancji.
Premier zwołał naradę
W sobotę wieczorem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w związku z pożarem składowiska odpadów w Zielonej Górze w trybie pilnym odbył narady z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, ministrem Zbigniewem Hoffmannem nadzorującym RCB, a także z kierownictwem MSWiA, MKiS oraz z wojewodą lubuskim. Dodał, że sztab kryzysowy zwołany przez wojewodę kieruje działaniami na miejscu.