Pożar busa na S7 i korki. Wcześniej groźne dachowanie
Do dwóch poważnych wypadków doszło w czwartek na drodze numer 7. W Suchedniowie w kierunku Warszawy zapalił się bus, a droga została zablokowana. Wcześniej w Chęcinach na drodze w stronę Jędrzejowa dachował kierowca forda.
Pożar busa na S7 miał miejsce w czwartek późnym popołudniem. Na odcinku z Kielc do Skarżyska Kamiennej zapalił się bus. "Policja wyznaczyła objazd przez miasto dawną DK 7, bo jezdnia w kierunku Warszawy jest zablokowana" - donosi Radio ZET.
Jak dodano, utrudnienia mogą potrwać co najmniej do godz. 20. Zanim ruch w tym miejscu wróci do normy, wciąż trzeba liczyć się z dużymi korkami.
Z kolei wcześniej do groźnego wypadku doszło na S7 w kierunku Jędrzejowa. Jadący fordem 55-latek wyprzedzał tam renault megane. Nie zachował należytej ostrożności, zahaczył o drugi pojazd, a prowadząca go kobieta straciła panowanie nad autem.
Renault dachowało. Ranna 33-latka została przewieziona do szpitala. - Obydwaj kierowcy zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi - mówi Artur Majchrzak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach cytowany przez gazeta.pl.
W miejscu wypadku utworzyły się duże korki. Policja wyjaśnia okoliczności obu kolizji.
Zobacz także: Zdanowska odchodzi ze sztabu PO. Joanna Mucha spróbuje ją zatrzymać
Źródło: RadioZET, gazeta.pl