Powtórnie pochowano Tomasza Mertę, w czwartek pogrzeb Stefana Melaka
Są już pierwsze wyniki badań genetycznych ofiar katastrofy smoleńskiej ekshumowanych w listopadzie. Tuż przed świętami pochowano Tomasza Mertę - potwierdzono jego tożsamość. W czwartek ma odbyć się ponowny pogrzeb Stefana Melaka - poinformowali ich bliscy.
Do tej pory na podstawie decyzji Prokuratury Krajowej przeprowadzono ekshumacje 10 ofiar katastrofy smoleńskiej: pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, Stefana Melaka, Tomasza Merty, Aleksandra Szczygły, Piotra Nurowskiego, Edwarda Duchnowskiego, Janiny Natusiewicz-Mirer, Ewy Bąkowskiej oraz Dariusza Michałowskiego. Do końca roku ma być jeszcze jedna ekshumacja - z grobu Mariusza Handzlika.
W listopadzie, kilka dni po ekshumacji, pochowano parę prezydencką. Pochówki pozostałych ekshumowanych osób przeciągały się z powodu oczekiwania na wyniki badań genetycznych.
We wtorek wdowa po Tomaszu Mercie Magdalena Merta poinformowała, że pogrzeb jej męża odbył się tuż przed świętami. - Wszystkich badań jeszcze nie wykonano, ale potwierdzona została tożsamość mojego męża. Zależało nam, żeby pogrzeb odbył się jeszcze przed świętami, bardzo szybko przygotowaliśmy uroczystość; wszystko odbyło się z dnia na dzień - dodała.
Wdowa po Tomaszu Mercie wnioskowała o jego ekshumację już w 2011 r., po tym jak otrzymała dokumentację rosyjską. Wielokrotnie podkreślała, że są w niej błędy; miała wątpliwości, czy w grobie faktycznie spoczywa ciało jej męża. Pytana, czy ekshumacja rozwiała jej wątpliwości, powiedziała, że tę najważniejszą, dotyczącą tożsamości, tak. - To, co rozwiało moje obawy czy wątpliwości, to też fakt, że byłam przy tych czynnościach i mogłam naocznie stwierdzić, że na przykład nie było śladów bezczeszczenia zwłok męża; że nie było części cudzego ciała ani też nie brakowało fragmentów ciała męża - dodała.
Na czwartek zaplanowano ponowny pogrzeb Stefana Melaka. Jego brat poseł PiS Andrzej Melak poinformował, że również w tym przypadku badania genetyczne potwierdziły tożsamość.
Zamiana ciał w jednym grobie?
Przeprowadzone dotąd ekshumacje potwierdziły, że w przypadku jednej osoby doszło do zamiany ciała. Według mediów, chodzi o b. prezesa PKOl Piotra Nurowskiego. W jego grobie - czego oficjalnie nie potwierdzono - miał zostać pochowany Mariusz Handzlik, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Według Prokuratury Krajowej ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej są niezbędne wobec popełnionych wcześniej błędów. Chodzi m.in. o możliwą zamianę szczątków ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Do końca roku prokuratura planowała przeprowadzenie 10 ekshumacji, a zakończenie wszystkich - jesienią lub zimą 2017 r.
Prokuratura zamierza przeprowadzić w sumie ekshumacje 83 osób, łącznie z tymi, które zostały wydobyte z grobów od połowy listopada. Ciała pozostałych ofiar albo były ekshumowane przed kilkoma laty w śledztwie smoleńskim, albo zostały skremowane przed pochówkiem.
Zlecone przez PK badania przeprowadza 14-osobowy międzynarodowy zespół ekspertów. Znajdą się w nim m.in. trzy osoby z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jedna z uniwersytetu w Coimbra w Portugalii oraz dwóch profesorów z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina. Biegli przeprowadzają sekcje zwłok, tomografię, pobierają próbki do badań DNA, histopatologicznych, toksykologicznych i fizykochemicznych.
Decyzje dot. ekshumacji spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Do Prokuratury Krajowej wpłynęło w tej sprawie 25 zażaleń, skarg i wniosków o uchylenie postanowienie ws. ekshumacji. W październiku ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało w liście otwartym o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich.
Stefan Melak był działaczem niepodległościowym w PRL, który przez lata walczył o upamiętnienie polskich ofiar Katynia; Tomasz Merta był historykiem myśli politycznej, publicystą, ekspertem ds. edukacji, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
PAP, Patrycja Rojek-Socha, oprac. Adam Przegaliński