Powstanie komisja śledcza ds. Orlenu? "Mówi o tym wielu posłów"
Zbliża się rocznica wyborów parlamentarnych 15 października. Z perspektywy czasu, uważa pan, że sejmowe komisje śledcze dobrze spełniły swoją funkcję? - z takim pytaniem Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit", zwrócił się do Jacka Karnowskiego, wiceministra funduszy i polityki regionalnej, byłego wiceprzewodniczącego sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. - Absolutnie tak. Pokazały mechanizm, który polegał na tym, że przez Sejm przepychano ustawę w taki sposób, że nawet posłowie nie mieli czasu jej przeczytać - mówimy o ustawie o wyborach kopertowych. Był na to czas, by ten proces spowolnić i zrobić to zgodnie z prawem, ale pani marszałek Witek przepychała to kolanem - odparł gość programu "Tłit". - Te komisje, to jest mozolna praca, to jest sprawa przesłuchiwania nieraz przez kilka godzin, ale pokazują, jak to było źle wykonywane - dodał. - Czy będą kolejne komisje śledcze, bo nie słyszymy takich zapowiedzi? - dopytywał prowadzący program. - Musimy skończyć najpierw pracę tych komisji - odparł Karnowski. - Wtedy wydaje mi się, że będzie potrzebne powołanie komisji śledczej dotyczącej działalności spółek Skarbu Państwa, a zwłaszcza Orlenu i pana Objatka - stwierdził gość programu "Tłit". - Jest zielone światło dla takiej komisji? - zapytał Michalski. - Jest to rzecz, o której mówi wielu posłów, zobaczymy, jaka będzie decyzja Sejmu - odparł wiceminister. - Były wydawane miliardy złotych, była prywatyzacja Lotosu. Mamy także Fundację Narodową. Wydawanie pieniędzy i projekty, które zostały wykonane, np. Orlenu, nadają się na komisję śledczą - dodał Jacek Karnowski.