Stefan Bagiński
Fotografie i filmy powstały dzięki operatorom, którzy ryzykując życie nagrywali i fotografowali miasto, które podjęło nierówną walkę z okupantem. Wielu z nich zginęło. - Powiedzieliśmy im wtedy, że nie mogą się tak pchać w niebezpieczne miejsca. Innym razem zrobili to samo. Czołgi podjeżdżają, a oni koniecznie chcą zrobić zdjęcia. Dowodzący się zdenerwował i ostro ich upomniał. Potem się z nimi zaprzyjaźniłem - wspomina prof. Kieżun.
Na zdjęciu pierwszym planie Stefan Bagiński stoi na środku ul. Jasnej i filmuje płonący dom Świętokrzyska 38. Z lewej widoczny narożnik gmachu PKO - ul. Jasna 9.
Więcej fotografii powstańców, również czekających na rozpoznanie, można na * stronie akcji "Rozpoznaj"*.