Powrót do szkoły. Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz: mam nadzieję, że się nic złego nie stanie
Powrót do szkoły coraz bliżej. Dzieci w ławkach zasiądą ponownie już 1 września. Wyniki sondażu IBRiS dla WP pokazują, że wielu rodziców obawia się, iż rozpoczęcie edukacji stacjonarnej na pełną skalę w obecnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa nie jest bezpieczne. 42,4 proc. badanych uważa, że szkoły nie są odpowiednio przygotowane. - Wszyscy wiemy, jak wyglądają szatnie, przerwy, dzieci są nosicielami COVID-19, nawet jeśli same nie chorują - stwierdził w programie WP "Tłit" Bartłomiej Sienkiewicz, poseł Koalicji Obywatelskiej i były minister spraw wewnętrznych. Podkreślił jednak, że "dzieci bez szkoły i socjalizacji, to są dzieci narażone na stres". - Jesteśmy zakładnikami dwóch skrajnych i przeciwstawnych sytuacji. Inne kraje rozkładają czas przyjścia do szkoły, zmieniają godziny przyjścia - stwierdził polityk. Odniósł się także do decyzji podejmowanych za granicą, gdzie wg niego rządzący działają roztropniej. - My to robimy dość śmiało, mam nadzieję, że się nic złego nie stanie - zaznaczył były szef MSW. Skrytykował również "wysyłającego wyłącznie uspokajające komunikaty" szefa MEN Dariusza Piontkowskiego. - Mi to trochę przypomina sytuację Łukasza Szumowskiego, który mówił, że nie ma żadnego COVID-u, że jesteśmy bezpieczni, że nie trzeba nosić maseczek i to jest zawracanie głowy, a potem wiemy, jak było - oznajmił Sienkiewicz.
Czy pan ma takie poczucie, że szko… Rozwiń
Transkrypcja: