Powrót do szkół. Bartosz Arłukowicz: to może być tragiczne
- Te decyzje podejmowane są w sposób niezwykle chaotyczny. Dzieci oczywiście muszą wrócić do szkół, wiem, jak bardzo źle znoszą naukę on-line, ale powrót dzieci do szkół bez odpowiedniego zabezpieczenia nauczycieli może być tragiczny - mówił były minister zdrowia, europoseł PO Bartosz Arłukowicz w programie "Tłit". - Dziwię się ministrowi Niedzielskiemu, że podjął tę decyzję w oparciu o nie wiem jakie dane. Przetestowano część nauczycieli, nie poczekano nawet na wyniki tych testów - zauważył. Arłukowicz zwrócił też uwagę, że "nie ruszyły nawet zapisy seniorów na szczepienia". - Te dzieci, które pójdą do szkół, wrócą do domów, w których będą ich babcie i dziadkowie - podkreślił.
Najmłodsze dzieciaki wracają zaraz… Rozwiń
Transkrypcja:
Najmłodsze dzieciaki wracają zaraz po feriach do szkół, to dobra decyzja ministra zdrowia i ministra edukacji?
Ja mam wrażenie, że te decyzje podejmowane są przede wszystkim w sposób niezwykle chaotyczny. Oczywiście dzieci
muszą wrócić do szkół, to oczywiste. Sam mam dzieci w wieku szkolnym i
wiem, jak bardzo źle znoszą naukę online. Ale. Powrót
dzieci do szkół bez odpowiedniego zabezpieczenia nauczycieli może być tragiczny w skutkach. I
tutaj dziwię się ministrowi Niedzielskiemu, że tak naprawdę podjął tę decyzję w oparciu o, nie wiem, jakie dane. Dlatego,
że przetestowano nauczycieli, nie wszystkich, ale jakąś część przetestowano, nie poczekano nawet na wyniki tych testów i podjęto decyzję,
że dzieci wracają do szkół. Mamy w tej chwili w Polsce, przyjechało do Polski milion dawek szczepionek.
Wyszczepiono 204 tysiące ludzi, to są chyba dane z wczoraj. Więc mamy w magazynach 800 tysięcy
szczepionek. Przyjmijmy założenie, że musimy tę grupę, która została zaszczepiona, zaszczepić drugi raz, zużyjemy
kolejne 200.
Panie ministrze, jeżeli pan pozwoli, do szczepionek jeszcze przejdziemy, o tym będziemy rozmawiali.Techniczna prośba, coś uderza
nam w pańskim mikrofon, gdyby pan zechciał prawą słuchawkę poprawić, być może to nam trochę pomoże, być może będzie łatwiej, być może
on już będzie troszeczkę lepszy.
Teraz jest lepiej?
Teraz jest lepiej, dziękuję. Minister wczoraj wyraźnie powiedział "muszę ważyć
różne racje". Z jednej strony to prawda, zabezpieczenie sanitarne, zabezpieczenie zdrowotne, bezpieczeństwo nauczycieli, bezpieczeństwo uczniów, to
prawda. Ale z drugiej strony sam pan wie, no właśnie, po prywatnym, osobistym doświadczeniu, jak bardzo ważny jest powrót dzieci do szkoły już
teraz, szczególnie tych najmłodszych. To się musi najszybciej wydarzyć. Nie tylko chodzi o naukę, dzieciaki w pierwszej klasie bardzo trudno sobie radzą zdalnie, chodzi
także o te najważniejsze elementy socjalizacji. Tych miesięcy, zabranych miesięcy z rówieśnikami nikt im nigdy w życiu nie odda.
To prawda. I obserwuję swoje własne dzieci w swoim własnym domu, które uczą się online i wiem, jak
bardzo źle znoszą brak kontaktu z nauczycielem, bezpośredniego kontaktu. Mam syna, który przygotowuje się do matury
i de facto patrzę z przerażeniem na to, że on de facto do egzaminu dojrzałości przygotowuje się w samotności. Mam
dziewczynkę w szkole podstawowej, która tęskni za koleżankami, za kolegami. To wszystko
prawda i ja też uważam, że dzieci muszą powoli wracać do szkoły. Ale żeby tak się stało, musi być zapewniony system
nie jednorazowego testowania nauczycieli, tylko nauczyciele muszą wiedzieć, że w przypadku, kiedy pojawi się zagrożenie koronawirusem, mają
błyskawiczny dostęp do bezpłatnych testów, że mogą się sprawdzić, przetestować i zmniejszyć skalę zagrożenia. Proszę
pamiętać, że nie ruszyły jeszcze nawet zapisy seniorów na szczepienia. Co do tego, czy w ogóle te zapisy są potrzebne,
to zupełnie inny temat, może uda nam się go poruszyć później. Ale te dzieci, które pójdą do szkół, wrócą do domu, w
których będą ich babcie i dziadkowie, którzy jeszcze się nie zaczęli zapisywać. Bo właściwie każdego dnia słyszymy
inne informacje, jednego dnia słyszymy, że seniorzy będą się zapisywali w wieku 60+, po paru godzinach słyszymy, że 70+,
po paru godzinach na konferencji prasowej słyszymy, że będą najpierw zapisywali się seniorzy 80+. Ja nie mówię,
żeby tak nie było. Ja tylko mówię, że potrzebny jest jakiś plan, jakaś strategia. A tej strategii brakuje właściwie od wielu miesięcy.