Powrót do szkół 2021. Decyzja zapadnie po Wielkanocy? Waldemar Kraska zabrał głos
Kiedy powrót do szkół? Między innymi o to w poniedziałek został zapytany Waldemar Kraska. Wiceminister zdrowia przekazał, że do Wielkanocy nie jest spodziewana zmiana rekomendacji ws. powrotu uczniów do szkół. Kraska zwrócił uwagę na to, że czeka nas szczyt trzeciej fali epidemii koronawirusa. "Ciężkie 2-3 tygodnie przed nami" - dodał polityk.
15.03.2021 13:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powrót do szkół. Ten temat poruszany jest regularnie przez dziennikarzy w rozmowie z politykami m.in. z resortu szkolnictwa, a także zdrowia. O to, kiedy uczniowie powrócą do szkół, pytają także rodzice, nauczyciele oraz dzieci i młodzież.
Powrót do szkół. Waldemar Kraska zabrał głos
Waldemar Kraska w wywiadzie dla TVP1 został zapytany o ewentualny powrót uczniów do szkół w związku z kończącymi się szczepienia na COVID-19 nauczycieli.
- Myślę, że do świąt jeszcze nie, bo widzimy, że jest trzecia fala. Eksperci mówią, że szczyt będzie właśnie na przełomie marca i kwietnia, więc jeszcze te 2-3 tygodnie są ciężkie przed nami. Jaka będzie sytuacja po świętach, trudno mi w tej chwili powiedzieć - wskazał Waldemar Kraska.
Przypomnijmy, że uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół średnich do 28 marca będą uczyć się zdalnie. Ich młodsi koledzy kształcą się stacjonarnie.
Wyjątkiem są uczniowie z województw: warmińsko-mazurskiego, pomorskie, mazowieckiego i lubuskiego. Tam nauka w klasach najmłodszych będzie odbywać się w systemie hybrydowym.
Wiceszef resortu zdrowia w wywiadzie dla Telewizji Publicznej odniósł się także do sprzedawanych w Biedronce testów na COVID-19 wykrywających przeciwciała SARS-CoV-2. Polityk stwierdził, że "wprowadzają one trochę zamieszania".
Waldemar Kraska w trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej odniósł się także do aktualnej sytuacji epidemicznej. Wiceminister dodał, że trzecia fala epidemii COVID-19 jest znacznie groźniejsza niż poprzednia.
Polityk przekazał także, że do szpitala trafiają coraz to młodsi pacjenci. Wydłużona jest także hospitalizacja chorych, u których zdiagnozowano COVID-19.