Test z Biedronki na przeciwciała SARS-CoV-2. Waldemar Kraska: "wprowadza trochę zamieszania"
Biedronka od poniedziałku w sprzedaży ma testy wykrywające przeciwciała SARS-CoV-2. Produkt sprzedawać chce także inny dyskont. Wiceminister zdrowia przekazał, że testy nie dają żadnej pewności. Waldemar Kraska przekazał również, że "wprowadzają one trochę zamieszania".
Od poniedziałku w sklepie Biedronka można kupić testy na przeciwciała SARS-CoV-2. Przypomnijmy jednak, że ten preparat nie wykrywa tego, czy aktualnie jesteśmy zarażeni koronawirusem. Test serologiczny wykrywa tylko obecność przeciwciał SARS-CoV-2.
O testy na koronawirusa sprzedawane w dyskoncie został zapytany Waldemar Kraska. Wiceszef resortu zdrowia przekazał, że "wprowadzają one trochę zamieszania".
- Ten test pokazuje, czy mamy przeciwciała, czy przechorowaliśmy ewentualnie koronawirusa, ale te testy nie pokazują, czy tych przeciwciał jest tak dużo, że zabezpieczą one nas przed ewentualnych kontaktem z koronawirusem i zachorowaniem - powiedział na antenie TVP1 Kraska.
Polityk dodał, że wyniki tego testu nie dają żadnej pewności i przekazał, że w klasycznym laboratorium przeprowadza się takie badanie, które wykazuje poziom przeciwciał i to, czy jest on na tyle wysoki, aby zabezpieczyć przed zarażeniem koronawirusem.
Waldemar Kraska sprecyzował, że wynik testu z Biedronki wskaże, czy byliśmy zarażeni koronawirusem, ale nie da pewności, czy jesteśmy zabezpieczeni przed kolejną stycznością z wirusem SARS-CoV-2.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Wojciech Maksymowicz wprost: luzowanie obostrzeń było błędem
Testy na COVID-19 w Biedronce. Co o nim wiadomo?
Od poniedziałku 15 marca sieć Biedronka sprzedaje testy wykrywające przeciwciała SARS-CoV-2 firmy Primacovid. Środek kosztuje 49,99 zł i jego zakup jest ograniczony. Jeden klient jednorazowo może kupić trzy testy.
Testy szwajcarskiego laboratorium mają ponad 98 proc. dokładności. Należy jednak pamiętać, że "biedronkowe" testy na COVID-19 nie wykrywają tego, czy aktualnie jesteśmy zarażeni koronawirusem.