Powodzie na południu Rosji - zginęły cztery osoby, trzy są zaginione
Powodzie spowodowały śmierć czterech osób i wymusiły ewakuację 1500 ludzi na południu Rosji w Kraju Krasnodarskim - poinformowały władze. Zaledwie przed kilku tygodniami w następstwie nagłej powodzi w tym regionie śmierć poniosło 171 mieszkańców.
Ulewne opady w nocy z wtorku na środę spowodowały wystąpienie rzeki z brzegów; woda zalała kilkaset domów w uzdrowisku Nowomichajłowskij pod miastem Tuapse nad Morzem Czarnym, spowodowała przerwy w dostawach prądu - poinformowało Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Prezydent Władimir Putin, oskarżany w przeszłości o zbyt wolne reagowanie na kataklizmy, zaapelował do urzędników od sytuacji nadzwyczajnych o podjęcie niezbędnych działań, by pomóc dotkniętym powodzią.
Według ministerstwa cztery osoby zginęły, trzy uznano za zaginione, a 1500 osób, w tym pacjentów szpitala, ewakuowano.
Gubernator Kraju Krasnodarskiego Aleksandr Tkaczow oświadczył, że ewakuację przeprowadzono na czas i że system ostrzegania zadziałał sprawnie. Tymczasem, jak podała agencja Interfax, mieszkańcy mówią, że przez szum deszczu sygnałów alarmowych nie było słychać, że woda zniszczyła most i zatopiła samochody.
Prokuratura Generalna już zapowiedziała, że przyjrzy się działaniu miejscowych władz w sytuacji nadzwyczajnej.
Na początku lipca w innej miejscowości Kraju Krasnodarskiego - w Krymsku - na skutek nagłej powodzi zginęło co najmniej 171 osób. Władze nie ostrzegły na czas mieszkańców przed żywiołem. Kilku urzędników zwolniono.