Powodzie na Podkarpaciu. Ukraina pod wodą
Znaczne opady spowodowały katastrofalną powódź w regionie podkarpackim po ukraińskiej stronie. Najbardziej dotknięty jest obwód iwanofrankiwski, gdzie pod wodą znalazło się już kilkaset domów.
Ulewne deszcze padające w ostatnim czasie na Ukrainie spowodowały powódź w zachodniej części kraju. Sytuacja dotyczy głównie obwodu iwanofrankiwskiego, gdzie na terenie pięciu rejonów (powiatów) zalanych zostało jak dotąd ponad dwieście gospodarstw.
- Według stanu na ranek 10 lipca zalane pozostają 3 budynki mieszkalne w rejonie kołomyjskim, 206 gospodarstw domowych w rejonach: kołomyjskim, kosowskim, nadwórniańskim, kałuskim, iwanofrankiwskim oraz 53 piwnice w rejonach: kałuskim, iwanofrankiwskim, nadwórniańskim, kosowskim - poinformowała Państwowa Służba Ratunkowa Ukrainy.
Trwa usuwanie skutków powodzi
Tylko w poniedziałek służby ratunkowe przeprowadziły 12 akcji na zalanych terenach. Lokalni strażacy-ochotnicy wypompowali tego dnia 8,5 tys. metrów sześciennych wody i pontonami po zalanych drogach ewakuowali 73 osoby, w tym 10 dzieci. Dostarczyli też 22 paczki żywnościowe mieszkańcom terenów dotkniętych powodzią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaporoska Elektrownia Jądrowa. USA pokazały najnowsze zdjęcie satelitarne
Żywioł spowodował ogromne straty w infrastrukturze. Woda zniszczyła drogi i mosty. Ruch jest ograniczony.
- Wszystkie mosty zostaną sprawdzone - poinformował w mediach społecznościowych burmistrz Rusłan Marcinkiw. Decyzja zapadła po tym, jak w piątkowe popołudnie, w wyniku silnych opadów, kładka dla pieszych nad rzeką Bystrzyca Sołotwińska nie wytrzymała naporu wody i się zawaliła. Fragment mostu wpadł do wody.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ostatnia wielka powódź w tym regionie miała miejsce w 2020 roku.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski