Poważny wypadek w Tatrach. Wspinacz spadł z kilkuset metrów
Z ok. 400 metrów spadł wspinacz w Tatrach. Turystę z poważnymi obrażeniami spod Rysów śmigłowcem zabrali ratownicy TOPR.
Do wypadku w Tatrach doszło w czwartek rano. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wspinacz podczas podejścia na Rysy odpadł od ściany. Do wypadku doszło w rejonie Buli pod Rysami (ok. 2054 m n.p.m.). TOPR o wypadku zawiadomili turyści, którzy w tym czasie przebywali w pobliżu i widzieli moment upadku.
Zdarzenie w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opisał Tomasz Wojciechowski, ratownik TOPR. - Mężczyzna ześlizgnął się po stromym, twardym i wylodzonym zboczu. Zjechał ok. 400 metrów w dół, zatrzymując się tuż nad Czarnym Stawem.
Ratownik zdradził również informacje na temat stanu zdrowia wspinacza. – Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, mężczyzna był przytomny. Odniósł jednak liczne obrażenia, wymagał zaawansowanej pomocy medycznej
Niebezpieczne warunki w Tatrach. TPN ostrzega
W Tatrach panują trudne warunki. W niektórych miejscach znajduje się spora warstwa zmrożonego śniegu, w innych można napotkać oblodzone skały. Dodatkowo w Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. "Pokrywa śnieżna jest na ogół dobrze związana i stabilna. Wyzwolenie lawiny jest na ogół możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych lub ekstremalnych stokach. Możliwe jest samoistne schodzenie małych i średnich lawin" – czytamy na stronie TOPR.
Pracownicy TPN przypominają, że wychodząc w góry, należy mieć przy sobie profesjonalny sprzęt (raki, czekan, kask, lawinowe ABC). Trzeba również wiedzieć, jak z niego korzystać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl