Niebo zrobiło się aż pomarańczowe. Słupy ognia w Szachtarsku
W Szachtarsku w obwodzie donieckim doszło do dużego pożaru. Zapalić się miał skład ropy, powodując pojawienie się słupów ognia. Informację przekazał przedstawiciel okupacyjnej administracji miasta - Ołeksandr Szatow.
Szachtarsk położony jest około 40 kilometrów od Doniecka - znajduje się pod rosyjską okupacją. Jak informują tamtejsze władze okupacyjne, pożar wybuchł w lokalnym składzie ropy. Filmy z tego zdarzenia pojawiły się na Telegramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Desperacja Putina". Były wojskowy ostrzega: on nie ma wyjścia
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Według lokalnych, okupacyjnych władz powodem pojawienia się ognia miał być ostrzał ukraińskich sił. Kijów nie odnosi się do tych doniesień. Wiadomo jedynie, że nikt nie zginął.
To nie pierwszy taki pożar w tym mieście w ostatnich tygodniach. Pod koniec października doszło tam - zaledwie w ciągu doby - do dwóch pożarów. Informowano wówczas, że to efekt przeprowadzenia ostrzału przez siły ukraińskie rosyjskiego magazynu paliw. Zniszczone zostały także cysterny w okolicy dworca kolejowego.
Rosja obłudna w relacjach
Tymczasem, kiedy rosyjskie władze skarżą się na działania Kijowa, odkrywane są kolejne brutalne przestępstwa Rosjan na zajmowanych ukraińskich terenach.
Rosyjskie wojska, które okupowały tereny południowej Ukrainy, strzelały do cywilów z czołgów i helikopterów. Dostałem odłamkiem pierwszego dnia okupacji, potem byłem ranny jeszcze dwukrotnie - opowiada Polskiej Agencji Prasowej Ihor, członek ukraińskiej obrony terytorialnej we wsi Kyseliwka.
Do tej położonej w obwodzie mikołajowskim miejscowości armia agresora wkroczyła 10 marca. Była tu krótko, by 23 marca wycofać się pod naporem wojsk ukraińskich na dalsze pozycje. Wieś znalazła się jednak bezpośrednio na linii frontu i była ostrzeliwana aż do listopada. Dziś po Kyseliwce zostały tylko ruiny.
Źródło: Telegram, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski