Ogromne eksplozje. Baza w Morozowsku nie istnieje

Ukraińskie kanały opublikowały nowe nagranie przedstawiające moment ataku na rosyjską bazę w Morozowsku w obwodzie rostowskim. Widać potężne eksplozje. Ukraińcy zaatakowali bazę w nocy z piątku na sobotę. Zniszczono skład amunicji lotniczej oraz myśliwiec Su-34.

Potężna kula ognia. Nowe nagrania z ataku na Morozowsk
Potężna kula ognia. Nowe nagrania z ataku na Morozowsk
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Czmiel

Zdjęcia satelitarne potwierdziły, że w wyniku ataku sił ukraińskich całkowicie zniszczony został samolot bojowy Su-34 oraz składy uzbrojenia lotniczego – poinformował w poniedziałek wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).

Gigantyczne eksplozje wstrząsnęły bazą

Agencja Unian opublikowała nowe nagranie z ataku, na których widać moment eksplozji. Chwilę później, baza obraca się w pył. Na dwóch filmach widać m.in. moment uderzenia oraz całkowicie zniszczony rosyjski myśliwiec Su-34.

"Dane z rozpoznania kosmicznego pokazują, że 3 sierpnia 2024 r. w wyniku uderzenia ogniowego zniszczony został samolot myśliwsko-bombowy Su-34 na lotnisku wojskowym (…) 'Morozowsk' w obwodzie rostowskim" – oświadczył w poniedziałek HUR na Telegramie.

"Był magazyn – nie ma magazynu"

We wtorek ukraińskie media opublikowały nowe zdjęcia z miejsca eksplozji. "Był magazyn – nie ma magazynu. Na zdjęciu widać, że broń lotnicza zamieniła się w złom i popiół" - komentuje stacja TSN.

Dwie podobne maszyny na tym samym lotnisku zostały prawdopodobnie uszkodzone odłamkami, na co wskazują wyrwy po wybuchach w ich sąsiedztwie. Całkowicie zniszczony został skład uzbrojenia lotniczego, na co wskazują ślady pożaru na lotnisku, a także zniszczono cztery budynki techniczne oraz dwa hangary - wyjaśniono w komunikacie.

Ukraiński wywiad nie ujawnił, jaka broń została zastosowana do ataku na Morozowsk. Podkreślił, że ta rosyjska baza lotnicza znajduje się w odległości 265 kilometrów od linii frontu.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski