Potężna fala upałów w Grecji. "Mały lockdown" przez ekstremalne temperatury
Sezon wakacyjny wystartował w Grecji. Wraz z nim nadeszła pierwsza fala ekstremalnych upałów. W niektórych miejscach termometry pokazują nawet 43 stopnie Celsjusza. Agencja AP udostępniła nagrania z Akropolu, gdzie wielu turystów nie mogło wykorzystać swoich biletów na zwiedzanie zabytków. Wszystko przez, jak to nazwał portal Ekathimerini.com "mały lockdown", który wprowadziły greckie władze. Od godz 12 do godz. 17 Akropol od poniedziałku jest zamknięty. Administracja obiektu otwiera bramy dla odwiedzających dopiero wieczorem, jednak wielu turystom nie podoba się taki obrót spraw. - Nie zostaliśmy o niczym poinformowani. Kupiliśmy wczoraj bilety na godz. 12:00 i nie możemy wejść. Nie było żadnej informacji, że dzisiaj będzie zamknięte. przekazał Steven turysta z Holandii. Część pracowników przeszła na pracę zdalną, zamknięto też niektóre szkoły w Atenach. Najgoręcej będzie w centrum i w głębi Grecji - tam, gdzie nie dociera morska bryza oraz na niektórych wyspach. W Tesalii, części Peloponezu, na Krecie i w Attyce lokalnie może być do 42 stopni Celsjusza. Miejscami występuje również poważne ryzyko pożaru lasów. Władze Aten uruchomiły specjalną infolinię czynną 24 godziny na dobę, dzięki której mieszkańcy miasta mogą się dowiedzieć, jak chronić się przed ekstremalnym upałem.