fala upałów

To będzie kolejny gorący tydzień w Polsce. Według synoptyków kulminacji spodziewać można się koło wtorku. Ale jest też i dobra informacja. W trzeciej dekadzie lipca będzie można złapać oddech od upałów.

W piątek, na terenie całej Chorwacji, wprowadzono najwyższy stopień alertu pogodowego, związanego z niezwykle wysokimi temperaturami - przekazał Państwowy Instytut Hydrometeorologiczny.

Synoptycy ostrzegają przed upałami. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty drugiego stopnia w trzystopniowej skali. Prawdopodobieństwo wystąpienia bardzo wysokiej temperatury oceniono na 85 proc. W południowej Polsce zagrożenie stanowić mają również burze.

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na korzyść grupy ponad 2 tys. starszych kobiet ze Szwajcarii, które oskarżyły rząd o niewystarczające wysiłki w walce ze zmianami klimatu, co narażało je na ryzyko śmierci podczas fal upałów. Decyzja w tej sprawie może mieć wpływ na całą Europę.

Fala upałów w Polsce nie ustępuje. Niemal we wszystkich regionach kraju temperatura od wielu dni przekracza 30 stopni Celsjusza. Burze, przynoszące chwilowe ukojenie od skwaru, występują lokalnie. Kiedy zrobi się chłodno? Synoptycy nie mają dobrych wieści.

Tegoroczny lipiec może okazać się najgorętszym w historii pomiarów - twierdzi czołowy klimatolog z NASA Gavin Schmidt. Fala upałów na południu Europy trwa. Synoptycy przewidują, że może wydłużyć się na kolejnych kilka miesięcy.

Po upalnym początku sierpnia nastąpił spadek temperatury, który przyniósł ze sobą opady deszczu i pochmurną pogodę. Prognoza długoterminowa IMGW, wskazuje, że wytchnienie od upałów było chwilowe, a wraz z rozpoczęciem drugiej połowy miesiąca do Polski wróci gorąc.

Do Polski dotrze kolejna fala upałów. Co więcej, termometry pokażą nawet 38 stopni Celsjusza. Gorąco będzie w drugiej połowie sierpnia. Pojawią się też burze i opady deszczu.

Nad Loarę dotarła fala upałów. Ekstremalne temperatury odnotowywane są między innymi we Francji. Choć od jutra zapowiadane jest tam ochłodzenie, dziś jeszcze kraj musi się zmierzyć ze szczytem fali upałów. Dzisiejszego dnia słupki rtęci będą dochodzić tam do 40 stopni Celsjusza. Meteorolodzy mówią też o "tropikalnej nocy".

IMGW podał, że w czwartek we Wrocławiu zanotowano aż 37,4 stopnia. Tym samym został pobity rekord gorąca z 2019 roku. Jeszcze wyższą temperaturę odczytano w Kórniku - 37,9 stopnia.

Po kilku dniach chłodniejszej pogody do Polski wracają upały. W poniedziałek od zachodu zacznie napływać do naszego kraju ciepłe powietrze. Niedługo temperatura może osiągnąć nawet 36 stopni Celsjusza.

Zapowiadana na przyszły tydzień fala upałów powinna mieć znacznie mniejszą skalę, niż początkowo przewidywano - wynika z najnowszych prognoz IMGW. Fala gorącego powietrza zaledwie liźnie Polskę. Nie 41, ale 27 st. C ma być we wtorek 19 lipca. W kolejnych dniach nieco powyżej 30 st. C. Póki co Polacy mają prawo narzekać, że lipiec w 2022 roku jest chłodniejszy niż zazwyczaj.

Brytyjski urząd meteorologiczny Met Office wydał w poniedziałek ostrzeżenie drugiego stopnia dla większości terytorium Anglii i Walii w związku z upałami, które mogą zagrażać życiu. Według niektórych prognoz w połowie lipca temperatura może sięgać tam nawet 40 st. C.

Gdy w Wieliczce (woj. małopolskie) mieszkańcy zaczynają podlewać trawniki i napełniać ogrodowe baseny, woda już nie dociera wodociągiem do 10 tys. mieszkańców sąsiedniej gminy Biskupice. Jej wójt właśnie ostrzegła mieszkańców, iż w kolejnych dniach wody wystarczy tylko na pół doby. Tak wygląda lokalna bitwa o zasoby w trakcie upałów.

Od kilku dni Niemcy zmagają się z falą upałów. Susza wywołała ogromne pożary lasów w pobliżu Berlina. Ewakuowano już ponad pół tysiąca mieszkańców z pobliskich miejscowości. Jak przekazał "Bild", sporym utrudnieniem w walce z żywiołem są niewybuchy z czasów II wojny światowej.

Po ostatniej fali upałów jezioro Rozpuda Filipowska koło Suwałk nagrzało się do temperatury prawie 30 stopni Celsjusza - wynika z danych IMGW. To obecnie najcieplejsze jezioro w Polsce. - Niestety, od razu pojawiły się kwitnące glony i na kąpiel lepiej iść gdzieś indziej - narzekają właściciele gospodarstw agroturystycznych.