Poszukiwania Andżeliki Rutkowskiej. Nowy trop prowadzi do Zakopanego

Poszukiwania Andżeliki Rutkowskiej trwają od 20 lat. Ciotka zaginionej próbuje znaleźć kobietę na własną rękę, zbierając pieniądze na detektywa, który zbada liczne hipotezy. Tymczasem na Krupówkach pojawiła się kobieta, która według internautów jest podobna do Andżeliki.

Poszukiwania Andżeliki Rutkowskiej. Nowy trop prowadzi do Zakopanego
Źródło zdjęć: © pomagam.pl
Karolina Kołodziejczyk

08.08.2018 | aktual.: 31.03.2022 11:27

Andżelika zaginęła w 1997 roku, gdy miała 10 lat. Wyszła z domu dziadków, by odwiedzić mamę i już nie wróciła. Pierwszy trop po zagięciu dziewczyny pojawił się jeszcze tego samego roku. Dwa tygodnie po zaginięciu 10-latki pojawiły się osoby, które twierdziły, że widziały Andżelikę na dworcu we Włocławku podobną dziewczynkę. Świadkowie zeznali, że dziecko chodziło od stolika do stolika i rozmawiała z bezdomną kobietą.

Jednak policja zamknęła ten trop a po kilku miesiącach prokuratura z Koła umorzyła dochodzenie w sprawie. Dlaczego? - Przesłanką procesową do umorzenia śledztwa było stwierdzenie braku znamion przestępstwa. Mówimy o postępowaniu sprzed 20 lat, które nie było wznawiane w formie procesowej – mówi podk. Przemko Chudykowski, zastępca oficera prasowego policji w Kole w rozmowie z portalem NaTemat.pl

Tymczasem do ciotki Andżeliki, Izabeli Jankowskiej, spływają kolejne informacje od osób, którym wydaje się, że widzieli Andżelikę albo kogoś, kto ją przypomina. Wśród tych wiadomości pojawiły się doniesienia z Zakopanego. Izabela Jankowska otrzymała zdjęcia kobiety, która przypomina Andżelikę z portretu progresywnego. Fotografię wykonano na Krupówkach w Zakopanem i jest udostępniania również na profilach społecznościowych.

Obraz
© Facebook.com | Szukamy zaginionej Andżeliki Rutkowskiej

Nowy trop prowadzi do Zakopanego

#

– Ludzie pomagają mi do niej dotrzeć. Mówią, że wydaje się być trochę chora psychicznie. Jedyne, co pamięta, to to, że pochodzi z okolic Krakowa, nie wie skąd się wzięła w Zakopanem. Mówi, że na imię ma Ewa i dosyć często jest widywana w Zakopanem – powiedziała Izabela Jankowska w rozmowie z NaTemat.pl.

Nowy trop został zgłoszony na policję. Funkcjonariusze zgodnie z procedurami będą tę informację weryfikować. To jednak nie wszystko. Ciotka Andżeliki założyła również internetową zbiórkę. Potrzebne jest 10 tysięcy, by opłacić detektywa, który pomógłby rozwiązać tajemniczą sprawę zaginięcia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: NaTemat.pl/"Głos Wielkopolski"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (130)