Postępowanie wobec pijanych parlamentarzystów ureguluje ustawa?
Sejmowa komisja regulaminowa zwróciła się do
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o przygotowanie
projektu zmian ustawowych, które uregulowałyby sprawę postępowania
policjantów wobec uczestników ruchu drogowego korzystających z
immunitetów i przywilejów dyplomatycznych lub konsularnych oraz z
immunitetów krajowych, np. parlamentarzystów.
Na początku stycznia szef policji Marek Bieńkowski wydał wytyczne w tej sprawie. Zgodnie z nimi, jeśli parlamentarzysta podejrzewany o jazdę pod wpływem alkoholu odmówi poddania się badaniom alkomatem, policjanci będą mogli użyć wobec niego siły, zatrzymać go i przewieźć do szpitala w celu wykonania badań krwi.
Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich przyjęła informację MSWiA na temat stosowania tych wytycznych. Jej członkowie zwracali jednak uwagę, że wydanie wytycznych przez komendanta głównego policji nie jest odpowiednim sposobem uregulowania tej sprawy.
Wiesław Woda (PSL) podkreślał, że "uregulowanie tej sprawy w taki sposób budzi wątpliwości". Brak jest podstawy prawnej dla wydania wytycznych przez komendanta głównego policji - argumentował. Zaproponował, aby zobowiązać MSWiA do przedstawienia projektu stosownej ustawy do końca marca. Ostatecznie jednak komisja nie wyznaczyła terminu, w jakim projekt powinien zostać przygotowany.
Zastępca komendanta głównego policji Ryszard Siewierski pytany przez posłów, jak wyglądają statystyki dotyczące zatrzymań parlamentarzystów prowadzących pod wpływem alkoholu, poinformował, że w 2005 r. było osiem takich przypadków. Zaznaczył, iż wytyczne komendanta policji "czynią czytelnym zachowania policjantów". W jego opinii nie wymaga to uregulowania ustawowego.
Wiceprzewodniczący komisji Wiesław Martyniuk (SLD) pytał przedstawicieli policji, co się stanie, jeśli zostanie zatrzymany do kontroli przez policję i poddany badaniu alkomatem, mimo że będzie obstawał, iż jest trzeźwy, a następnie okaże się, że miał rację. Siewierski odparł, że policjanci decydując o zbadaniu kogoś alkomatem kierują się przesłankami, np. wyczuwanym alkoholem w oddechu, niemożnością zachowania równowagi, bełkotliwą mową.
Przypadków jazdy przez posłów lub senatorów pod wpływem alkoholu jest rocznie - według policyjnych statystyk - mniej niż 10. Najwięcej w Warszawie i jej okolicach. KGP chce jednak zapobiegać sytuacjom, w którym parlamentarzyści, podejrzewani przez funkcjonariuszy o jazdę w stanie nietrzeźwym, odmawiają badań alkomatem zasłaniając się immunitetem.
Wcześniej policjanci mogli co najwyżej uniemożliwić im dalszą jazdę i wezwać osobę, która odwiozłaby ich do domu lub hotelu poselskiego. Od stycznia w razie odmowy poddania się badaniom na zawartości alkoholu w organizmie mogą użyć wobec parlamentarzysty siły - adekwatnej do sytuacji - zatrzymać go i przewieźć do szpitala na badanie.
O całej sytuacji muszą być jednak poinformowani marszałek Sejmu lub Senatu (przez komendanta głównego), którzy mogą zażądać od policji odstąpienia od wykonywanych czynności. W takiej sytuacji funkcjonariusz może jedynie uniemożliwić parlamentarzyście dalszą jazdę. W przypadku prokuratorów lub sędziów powiadamiani mają być ich przełożeni.
Po badaniach nietrzeźwi parlamentarzyści mają nie trafiać do izby wytrzeźwień, tylko będą odwożeni do domu lub hotelu przez policjantów lub powiadomione osoby, np. asystentów.
Policja nadal ma jednak ograniczone możliwości w przypadku osób objętych immunitetem dyplomatycznym. W takich sytuacjach policjant może jedynie uniemożliwić jazdę dyplomacie i opisać sytuację w specjalnej karcie informacyjnej, która przekazana będzie dyżurnemu ministerstwa spraw zagranicznych.