Pospieszalski odpowiada Kurskiemu. "To pokazuje skalę zapaści etycznej"
Program Jana Pospieszalskigo "Warto rozmawiać" zniknął z ramówki TVP. Prezes Jacek Kurski stwierdził, że "sam się wykluczył, nakręcając histerię antyszczepionkową". - Panie prezesie, pan chyba nie widział ani jednego programu informacyjnego własnej telewizji - odpowiedział dziennikarz.
Program Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" został zdjęty z anteny TVP. Ostatniego nagranego odcinka, w którym gościem był minister Przemysław Czarnek, nawet nie wyemitowano. Jakie były powody takiej decyzji?
- Myślę, że Janek Pospieszalski sam się wykluczył, nakręcając histerię antyszczepionkową i atakując walkę rządu z pandemią. Trudno: był okres pewnej próby, wydawało się, że nastąpi jakieś uspokojenie. Tymczasem po stronie redakcji "Warto rozmawiać", a także samego prowadzącego, nastąpił zupełny "odpał" w tej sprawie - wyjaśnił prezes Jacek Kurski w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Jan Pospieszalski: To oni nakręcają psychozę, to oni nakręcają histerię
Dziennikarz odniósł się do słów swojego byłego pracodawcy. Podkreślił, że ekipa "Warto rozmawiać" od kilku miesięcy próbowała skontaktować się z władzami TVP w sprawie przyszłości programu, ale pytania pozostały bez odpowiedzi. Jego zdaniem to oznacza, że decyzja ostateczna decyzja zapadła dawno temu.
- Jacek Kurski mnie zarzuca, że nakręcam antyszczepionkową historię. Panie prezesie, pan chyba nie widział ani jednego programu informacyjnego własnej telewizji. Niech pan zobaczy, co eksperci, lekarze, ministrowie zdrowia. To oni nakręcają psychozę, to oni nakręcają histerię, strasząc społeczeństwo piątą, szóstą falą, szóstą dawką, czwartym wariantem - powiedział w filmie, który opublikował na swoim kanale Jan Pospieszalski #WARTO na YouTube.
- Jacek Kurski twierdzi, że w momencie kiedy rząd prowadzi walkę z pandemią, takie zachowania jak nasze są niedopuszczalne (…) Pytanie o sposób prowadzenia tej wojny, skalę zastosowanych środków, o to jakie straty społeczne, zdrowotne, psychiczne, materialne, duchowe przynosi ten sposób prowadzenia wojny, jest chyba tematem, o którym warto rozmawiać - uważa Pospieszalski.
Podkreślił również, że z telewizji był wyrzucany jedenaście razy, ale nawet komuniści zakomunikowali mu to wprost, a o zdjęciu programu przez Kurskiego dowiedział się z mediów. - To pokazuje skalę zapaści etycznej, w jakiej tkwi prezes TVP - ocenił.
Dorota Kania: Jan Pospieszalski kreuje się na bojownika o wolność słowa
Głos w sprawie usunięcia "Warto rozmawiać" z ramówki TVP zabrała m.in. Dorota Kania, która stanęła na czele Polska Press po przejęciu lokalnej prasy przez Orlen.
- Jan Pospieszalski kreuje się na bojownika o wolność słowa i pisze dobrze nt. traktowania go przez komunistów. Nic dziwnego, przecież w latach 80. wyjeżdżał na koncerty do Moskwy i brał udział w festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze. Warto przypomnieć: Jan Pospieszalski był jedynym z tzw. prawej strony, który zachował programy, gdy TVP rządziła PO. Kiedyś mnie to dziwiło. Dziś wszystko jasne - napisała na Twitterze.
- Jan Pospieszalski to niezwykle odważny człowiek. Naprawdę. Zwłaszcza wtedy, gdy podczas pierwszej fali pandemii dekował się w swojej posiadłości na wsi i w rozmowie ze mną prawie płakał, że nie może występować (zarabiać) - dodała kolejnego dnia.
- Dorotko - zawsze wiedziałem, że jesteś ozdobą polskiego dziennikarstwa śledczego. BINGO :) - odpowiedział Pospieszalski.