Posłowie potępili "akty pogardy antykatolickiej". Opozycja miała problem
Głosowania podczas ostatniego posiedzenia Sejmu VIII kadencji wzbudziły wiele kontrowersji. Najpierw odesłano do dalszych pracy projekt, który w skrócie zakłada karanie więzieniem za... edukację seksualną, ale także uchwalono "potępienie wszystkich aktów nienawiści i pogardy antykatolickiej". 11 posłów z klubu PO-KO było za.
Projekt uchwały został zgłoszony przez Annę Sobecką z PiS-u w czerwcu. Powstał jako efekt pracy sejmowej komisji kultury, a jego treść brzmi: "Sejm Rzeczypospolitej zdecydowanie potępia wszystkie akty nienawiści i pogardy antykatolickiej i wzywa do ich potępienia wszystkie podmioty życia publicznego: państwa i organizacje międzynarodowe, władze publiczne i ośrodki opinii społecznej".
Była już posłanka z okręgu toruńskiego (nie zobaczymy jej na Wiejskiej podczas IX kadencji Sejmu), podczas ostatniego, środowego posiedzenia miała jednak powód do zadowolenia. Jej projekt został poddany pod głosowanie i - ku zdumieniu niektórych - został przyjęty. Jak podaje serwis wPolityce.pl, podczas drugiego czytania projektu jego autorka przekonywała, że uchwała "realizuje prawo należne wspólnotom i osobom uczestniczącym w życiu katolickim do szacunku i solidarności w sytuacji, gdy są przedmiotem nienawiści i pogardy".
Oceniła, że skoro państwo polskie potępia antysemityzm zarówno w dokumentach narodowych, jak i międzynarodowych, to "odmowa potępienia nienawiści czy pogardy o charakterze antykatolickim byłaby w tym wypadku oczywistym aktem dyskryminacji". Zaznaczyła jednocześnie, że uchwała nie dotyczy jedynie sytuacji w Polsce.
Jej zdaniem "specjalistyczne instytuty badawcze alarmują o nasileniu się nienawiści i pogardy antykatolickiej" również w innych europejskich krajach, takich jak Francja i Niemcy. Sobecka podała przykłady. Ma na myśli nie tylko zamierzone profanacje ("których liczby idą w setki"), ale również bardziej drastyczne akty. Posłanka PiS przytacza tu m.in. zamordowanie ks. Hamela czy "znęcanie się nad chrześcijańskimi konwertytami w obozach uchodźczych".
Wyliczyła też podobne zjawiska występujące w Polsce: "Morderczy atak na księdza Bakalarczyka, pobicie księdza prałata Ziejewskiego i zakrystianina w jego parafii. Atak w Turku. Wszystkie były motywowane nienawiścią do Kościoła" - mówiła w trakcie obrad, cytowana przez portal wPolityce.pl.
Szum wokół edukacji seksualnej. Jarosław Gowin o Anji Rubik: mam inne autorytety
Niewygodna treść uchwały
Z taką argumentacją uchwały kłopot miała opozycja. Poseł Wojciech Król z PO-KO zapewnił, że jego ugrupowanie stanowczo sprzeciwia się przemocy skierowanej wobec każdej z grup - nie tylko wobec katolików, ale również wobec "protestantów, cyklistów, nauczycieli czy artystów". Przyznał też, że w jego odczuciu Kościół w Polsce nie ma powodu do obaw.
Zdziwił się, że projektodawcy sugerują "notoryczną nienawiść i pogardę" dla kościelnej instytucji w kraju nad Wisłą, skoro na porządku dziennym jest zapraszanie duchownych "na każdą miejską, wiejską, państwową uroczystość", podczas których "kropią święconą wodą skwer, chodnik, autobusy, radiowozy", a także są utrzymywani "z dobrowolnych datków wiernych, i na pewno ustąpiono by im miejsca w autobusie, gdyby do niego wsiedli".
Dodał, że duchowni oczywiście zasługują na szacunek, który się im należy, ale domaganie się takiej postawy w uchwale jest błędem. Poseł Król stwierdził bowiem, że szacunku nie da się zapisać prawnie, ale "trzeba go wypracować, trzeba na niego zasłużyć, o niego dbać". Jego tłumaczenie nie przekonało jednak Sejmu.
Za uchwałą głosowało 282 posłów, 8 było przeciw, a 9 się wstrzymało. Po dodaniu liczb do siebie okazuje się, że w obradach wzięło udział 299 osób. Ale na sali było ich znacznie więcej.
Otóż 160 posłów obecnych w budynku parlamentu po prostu... nie zagłosowało. Większość z nich najzwyczajniej nie wyjęła swoich kart z czytników. Mało tego - cześć z klubu PO-KO wyłamała się i... opowiedziała się za przyjęciem uchwały. Wśród 11 osób z tego grona znalazła się m.in. była kandydatka na premiera opozycji w razie wygranych wyborów - Małgorzata Kidawa-Błońska.
Wicemarszałkini Sejmu odniosła się do tego faktu nazajutrz wezwana do tablicy przez dziennikarza "Rzeczypospolitej", Michała Kolanko. "Zagłosowałam omyłkowo" - tłumaczy się na Twitterze.
Przeciwko były jedynie 4 osoby z tego klubu - Katarzyna Lubnauer, Monika Rosa, Krzysztof Mieszkowski i Adam Szłapka. W mediach społecznościowych zawrzało.
Jak podaje natemat.pl, skierowane przeciwko katolikom prześladowania są problemem na świecie i nikt nie zaprzecza zasadności ich potępienia. Jednak skala incydentów znacząco się różni w odniesieniu do poszczególnych krajów. I o ile w ciągu ostatnich miesięcy na terenie Polski doszło do napaści na księdza, w wyniku której zmarł, to w samej tylko Nigerii zamordowana została ponad setka osób ze względu na wiarę chrześcijańską.
Zamachy terrorystyczne uwarunkowane religią zdarzały się (i wciąż do nich dochodzi) również w Azji, gdzie podczas ostatniej Wielkanocy setki osób zginęło na Sri Lance. Tych przykładów jednak na próżno szukać w uzasadnieniu uchwały, która głosami posłów mijającej kadencji została uchwalona przez Sejm na jego ostatnim posiedzeniu.
Źródło: wPolityce.pl, natemat.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.