Posłowie PiS o "niekompetencji rządu". Rzeczniczka MSWiA krótko
Posłowie PiS w mediach społecznościowych oświadczyli, że udali się "na miejsce ruskiego sabotażu w ramach interwencji poselskiej", oskarżając polski rząd o "dramatyczną niekompetencję". Niedługo później na te zarzuty odpowiedziała we wpisie rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka.
Działania służb przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika
Działania służb i rządu po weekendowych aktach dywersji na polskiej kolei krytykują politycy PiS, w tym m.in. Jarosław Kaczyński. Michał Moskal, który miał dokonać kontroli poselskiej miejsca zdarzenia, mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej o "zupełnej bezradności państwa".
“Nie do zaakceptowania”. Polski minister komentuje rozmowy Rosji i USA
Z kolei Sebastian Łukaszewicz, który również miał uczestniczyć w przedsięwzięciu ze strony PiS, stwierdził w środowym wpisie na X: "Zajechaliśmy na miejsce ruskiego sabotażu w ramach interwencji poselskiej i zastaliśmy tam: samochody na białoruskich tablicach; podejrzanych ludzi podających się za 'włoskich dziennikarzy' i wypytujących o to, co sądzimy o Putinie; zerwana policyjną taśmę i absolutny brak służb na miejscu".
W dalszej części komunikatu oświadczył, że na stacji Mika był razem z posłami Michałem Moskalem i Dariuszem Stefaniukiem oraz że "na żywo zobaczyli oni dramatyczną niekompetencję rządu w tej kluczowej dla naszego bezpieczeństwa sprawie. Nie można tak tego zostawić" - zakończył.
MSWiA: PiS kręci show przy torach
Na jego wpis zareagowała w czwartek rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka, pisząc: "Uwaga! Posłowie PiS 'na tropie dywersji' na torach".
"Policja pojawiła się na miejscu natychmiast po zgłoszeniu od Służby Ochrony Kolei, że przy torach kręci się podejrzana grupa osób. Po wylegitymowaniu okazało się, że to kilku posłów PiS z ekipą włoskiej telewizji, która nagrywała reportaż we współpracy z TVP. Tym razem to nie sabotażyści, tylko polityczny teatr. Zamiast wzmacniać bezpieczeństwo, PiS kręci show przy torach" - przekazała rzeczniczka MSWiA.
Na trasie Warszawa - Dorohusk doszło 15-17 listopada do aktów dywersji. W miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie), w niedzielę pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu.
Źródło: X, PAP
