"Minuta krzyku" dla Białorusi przykuła w poniedziałek uwagę opinii publicznej. Chodzi o zachowanie aktywistki Jany Shostak, która krzykiem chciała zwrócić uwagę społeczeństwa na zatrzymanie opozycjonisty Ramana Pratasiewicza na lotnisku w Mińsku. Zachowanie oraz strój aktywistki w mediach skrytykowała posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska. - Jestem odporna na hejt tego typu, bo działam w mediach już od dawna. Ta sytuacja udowadnia, że patriarchat nie ma płci i może tkwić w kobietach. Nadal musimy walczyć o to, jak mamy wyglądać i co mamy mówić - stwierdziła Jana Shostak. Aktywistka zaznaczyła jednak, że jest gotowa spotkać się z posłanką Żukowską na obiedzie. - Bardzo bym tego chciała. Możemy także przyjść do państwa studia i tu się spotkać - powiedziała aktywistka.