Posłanka Nowoczesnej: przychodzą do mnie wyborcy PiS i pytają, dlaczego zostali oszukani
Prawie pół roku temu w ławach poselskich zasiedli parlamentarzyści obecnej kadencji. Czy tak wyobrażali sobie pracę przy Wiejskiej w Warszawie? Co najbardziej zaskoczyło ich w Sejmie i który z dotychczasowych dni w parlamencie pamiętają najlepiej? Na pierwsze podsumowania posłów namówił sejmowy reporter WP Mariusz Szymczuk.
15.04.2016 | aktual.: 15.04.2016 16:55
Ponad 200 posłów zasiadło w ławach parlementu po raz pierwszy. - Czuję się, jak przejechana przez walec. Uczestniczymy w kadencji chyba najbardziej burzliwej i intrygującej. Przychodzą do mnie wyborcy PiS i pytają dlaczego zostali oszukani - mówi Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna)
. Dodaje, że przeszkadzają jej przypadki mobbingu czy szerzenia języka nienawiści. - Media wszystkiego nie widzą - stwierdza posłanka partii Ryszarda Petru.
Joanna Lichocka (PiS) mówi z kolei, że zaskoczyła ją hipokryzja polityków. - Trudne jest też znoszenie napięcia związanego z konfliktem politycznym - wyjaśnia była dziennikarka.
Krzysztof Paszyk (PSL) wskazuje natomiast na różnice między parlamentem a samorządem, w którym wcześniej pracował. - Mimo różnic między samorządowcami mogliśmy tam działać ponad podziałami. Tu jest twarda, żelazna dyscyplina - dodaje parlamentarzysta ludowców.