Poseł SLD staje w obronie koszulek z Che Guevarą
Poseł SLD, prof. Tadeusz Iwiński złożył w Biurze Analiz Sejmowych wniosek o zbadanie konstytucyjności zakazu stosowania symboli komunistycznych, który niedawno uchwalił sejm - donosi tvp.info. Jego zdaniem, zakaz rozpowszechniania m.in. koszulek z sierpem i młotem i wizerunkiem Che Guevary „czyni z Polski ciemnogród” i może godzić w konstytucyjne prawa obywatelskie.
18.10.2009 | aktual.: 18.10.2009 18:10
Poprawkę do Kodeksu karnego przewidującą dwa lata więzienia za produkcję i sprzedaż przedmiotów z symbolami komunistycznymi uchwalił pod koniec września Sejm. By weszła w życie, poprzeć musi ją jeszcze Senat, a nowelizację kodeksu karnego podpisać prezydent. Choć SLD nie ma w Senacie ani jednego przedstawiciela, prof. Iwiński zamówił ekspertyzę, która ma przekonać senatorów do odrzucenia przepisu.
– Nie znam innego kraju europejskiego, w którym funkcjonowałoby takie kuriozum. Za to w wielu europejskich państwach funkcjonują partie komunistyczne – mówi poseł Iwiński. – W dodatku nie sprecyzowano, co dokładnie jest symbolem komunistycznym. Czy oznacza to, że dwa lata więzienia grożą za noszenie koszulki z Che Guevarą albo sprzedaż dzieł Marksa? – pyta poseł.
Jego zdaniem, lepsze było wcześniejsze brzmienie zmienionych niedawno przez Sejm przepisów, w których nie było mowy o komunizmie, a jedynie o „faszystowskim lub innym totalitarnym ustroju państwa”. Prof. Iwiński uważa, że zmiana prawa czyni z Polski „ciemnogród”, a poseł PiS Stanisław Pięta, który ma posiedzeniu sejmowej komisji wprowadził poprawkę do kodeksu jest „prowincjuszem” i „dyletantem w dziedzinie historii”.
– Nie będzie mi prawił morałów jakiś komunistyczny profesorek – oburza się poseł Stanisław Pięta. – Tadeusz Iwiński obraża moje uczucia patriotyczne nawet wtedy, gdy nic nie mówi, samą swoja obecnością w parlamencie. Gdy się odzywa, stopień urażania mojej godność rośnie w tempie geometrycznym. Dla każdego średnio inteligentnego człowieka jest jasne, że komunizm był systemem zbrodniczym. Jeśli profesor Iwiński tego nie rozumie, to szkoda słów – dodaje.
Prof. Tadeusz Iwiński to nie jedyny polityk lewicy, który ma krytyczne podejście do zakazu produkcji przedmiotów z symbolami komunistycznymi. Kilka dni po uchwaleniu tego przepisu na antenie TVP Info dziennikarz Igor Zalewski spytał byłego premiera Leszka Millera o stosunek do ostatnich poprawek Sejmu do Kodeksu karnego. – W demokracji każdy może zostać posłem, także byle kto. To dowód na to, czym polski Sejm, sprawiedliwie mówiąc, prawica sejmowa się zajmuje – powiedział były premier, po czym obrażony opuścił studio.