Poseł-recydywista. Robert Winnicki z Ruchu Narodowego ma na koncie dwa wyroki
Robert Winnicki, poseł i lider Ruchu Narodowego, ma na swoim koncie prawomocny wyrok - ustaliła Wirtualna Polska. Kolejny w ostatnim czasie. Poszło o zatarg z policją. Nie straci jednak poselskiego mandatu, bo skazano go na karę grzywny, a nie pozbawienia wolności.
17.04.2018 | aktual.: 18.04.2018 07:25
Początek kwietnia tego roku. Sąd Rejonowy Warszawa – Śródmieście skazuje Winnickiego na karę 10 tys. zł grzywny, a także 10 tys. zł na cele społeczne. Wyrok jest nieprawomocny. Były komendant policji Marek Działoszyński pozwał polityka za słowa pod swoim adresem, które padły w 2014 r. Winnicki nazwał Działoszyńskiego w telewizyjnym wywiadzie "bandytą", "bandytą w mundurze" i "politycznym pachołkiem".
Demonstrował pod Sejmem, usłyszał wyrok
Dwa lata wcześniej Winnicki zostaje przez warszawski sąd skazany prawomocnym wyrokiem. Chodzi o sprawę z czerwca 2014 r. Wtedy to na demonstracji Ruchu Narodowego Winnicki nawoływał przez megafon, aby jej uczestnicy siłą przebili się przez kordon policji, zabezpieczający wejście do Sejmu. Zdaniem przedstawicieli temidy, robił to z naruszeniem prawa. - Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia wyrokiem 16 lutego 2016 r., (…) uznał Roberta W. za winnego popełnienia podżegania do stosowania przemocy wobec funkcjonariuszy policji w celu zmuszenia ich do zaniechania prawnych czynności służbowych (…) i wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 150 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 15 zł. Z kolei Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 28 czerwca 2016 r., na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę (…) od wyroku utrzymał w mocy zaskarżony wyrok – informuje Wirtualną Polskę sekcja prasowa warszawskiego sądu okręgowego. Skazany Robert W. musiał też uiścić sądowe koszty. Wyrok Sądu Okręgowego jest prawomocny.
Zobacz także: "Skandal". Żakowski i Lisicki podzieleni ws. ONR
Winnicki się broni
W rozmowie z Wirtualną Polską, poseł bronił się, że cała sprawa miała charakter polityczny. – Demonstrowaliśmy pod Sejmem, tuż po wybuchu afery taśmowej. Przypomnę, że wtedy teren Sejmu nie był ogrodzony i zamknięty. Zatrzymano nas i zamknięto na policyjnym dołku. To była manifestacja antyrządowa Ruchu Narodowego, którą organizowaliśmy po wybuchu afery taśmowej. Jako jedyni wyprowadziliśmy wtedy ludzi na ulicę, domagając się dymisji rządu Donalda Tuska, Bartłomieja Sienkiewicza i innych polityków rządu PO-PSL – mówi nam Robert Winnicki.
Poseł mandatu nie straci
Tuż po nieprawomocnym wyroku w sądzie I instancji, nieoficjalnie mówiło się, że po uprawomocnieniu się wyroku Winnicki może stracić mandat. Jednak nic takiego się nie stało. Dlaczego? - Według konstytucji wygaśnięcie mandatu parlamentarzysty następuje po skazaniu go prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. W przypadku lidera Ruchu Narodowego, sąd skazał go na karę grzywny, a więc nie traci mandatu – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
W podobnym tonie wypowiada się Centrum Informacyjne Sejmu. – (…) O fakcie, że poseł został w trakcie kadencji skazany prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub za umyślne przestępstwo skarbowe, bądź też został pozbawiony praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu, Minister Sprawiedliwości ma obowiązek niezwłocznie powiadomić Marszałka Sejmu. Z powyższych przepisów wynika, że z punktu widzenia wykonywania mandatu poselskiego znaczenie prawne ma jedynie skazanie za umyślne przestępstwo na karę pozbawienia wolności, a nie na grzywnę – informuje nas sejmowe biuro prasowe.
Przypomnijmy, że polityk dostał się do Sejmu z list Ruchu Kukiz’15. W kwietniu 2016 r., decyzją Rady Politycznej Ruchu Narodowego, wystąpił z klubu poselskiego Pawła Kukiza. Od tamtej pory jest posłem niezrzeszonym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl