Poseł PiS za obowiązkiem szczepień? "Statystyka zgonów jest porażająca"
W Sejmie wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że na 100 zgonów z powodu COVID-19 aż 94 to osoby niezaszczepione. - Statystyka jest porażająca. Ten, kto się nie zaszczepił, gra w taką trochę rosyjską ruletkę - komentował w programie "Newsroom" WP poseł PiS Bolesław Piecha, były wiceminister zdrowia. - To nie są łatwe decyzje. Ja jestem zwolennikiem szczepień obowiązkowych. Mam duże zastrzeżenia do tego, czy powinna być to cała populacja, bo tego nie da się wprowadzić ad hoc. Ale wydaje mi się, że pewne grupy zawodowe, które mają kontakt z pacjentami, ludźmi, którzy mogą chorować, jak ochrona zdrowia, nauczyciele, służby czy administracji, powinny podlegać obowiązkowi szczepień - tłumaczył parlamentarzysta. Prowadzący Patrycjusz Wyżga dopytywał o różnicę między obowiązkiem a przymusem szczepień. - Obowiązek szczepień mamy w przypadku dzieci, które polegają szczepieniom w ramach kalendarza szczepień. To są obowiązkowe szczepienia, ale nie przymusowe. Pan może odmówić szczepienia i nikt pana nie zmusi, nie zapnie w pasy bezpieczeństwa i nie zaszczepi, jak pan nie będzie chciał. (...) Ma pan obowiązek i podlega pan tylko odpowiednim sankcjom. Tak jest na całym świecie - wyjaśnił Piecha. W rozmowie poruszono także kwestię wątpliwości ministra edukacji i nauki Przemysława Czarka co do szczepień nauczycieli. - Jako lekarz oczywiście nie muszę się z nim zgadzać. (...) Uważam, że akurat w tym temacie prof. Czarnek mnie nie przekonuje, aczkolwiek zawsze szanuję głos, nawet antyszczepionkowców. Oni mają swoje zastrzeżenia, naszym zadaniem jest takie zastrzeżenia rozwiewać - oświadczył poseł Prawa i Sprawiedliwości.