Poseł PiS o stanie wyjątkowym. "Każdy, kto atakuje działania SG, gra ręka w rękę z Łukaszenką"
- Stan wyjątkowy jest konieczny ponieważ mamy do czynienia cały czas z atakiem na Polskę metodami wojny nowej generacji, metodami hybrydowymi. Musimy się przed tym atakiem skutecznie bronić. Stan wyjątkowy w tym wąskim pasie przygranicznym (…) ułatwia pracę funkcjonariuszom Straży Granicznej, ułatwia pracę żołnierzom. Dzięki niemu mogą po prostu skutecznie bronić naszej granicy - powiedział w programie "Newsroom" WP Marcin Horała. Poseł PiS dodał, że podobne działania służb białoruskich praktykowane były na granicy polsko-litewskiej i w obecnej chwili raczej ustają. - Na kierunku polskim niestety trwają, ponieważ patrząc na zachowanie części opozycji, części elit opiniotwórczych w Polsce, może być gdzieś tam po stronie białoruskiej nadzieja, że do takiego stanu skłócenia wewnętrznego, rozkładu decyzyjnego, rozkładu moralnego wreszcie po stronie polskiej można doprowadzić. Trzeba to po prostu stronie białoruskiej zdecydowanie wybić z głowy - dodał. Polityk, pytany o to jego zdaniem opozycja - krytykując działania rządu - idzie "ręka w rękę" z Aleksandrem Łukaszenką, odparł że "nie cała". - Ci wszyscy, którzy krytykują działania Straży Granicznej, funkcjonariuszy. Ci wszyscy, którzy formułują pod ich adresem absurdalne, nieraz niezwykle oburzające porównania czy oskarżenia. To jest sygnał dla drugiej strony, że być może polski żołnierz (…) nie ma poparcia w społeczeństwie, że być może gdyby ten atak miał się nasilić (…) to Polska nie będzie się bronić czy będzie bronić się słabiej, bo część polskiego społeczeństwa będzie podważać działania swoich sił zbrojnych i swoich funkcjonariuszy - oznajmił Marcin Horała. - Każdy, kto atakuje nasze służby, kto atakuje w tym kontekście działania Straży Granicznej czy wojska, tak - gra ręka w rękę z Łukaszenką - podsumował.