"Porzucenie kapłaństwa przez ks. Węcławskiego - ciosem dla Kościoła"

Cios, który powinien dać do myślenia władzom kościelnym o tym, co dzieje się w Kościele - tak skomentował decyzję o porzuceniu kapłaństwa przez ks. prof. Tomasza Węcławskiego publicysta "Polityki" Adam Szostkiewicz.

Ks. prof. Tomasz Węcławski znany teolog i publicysta podjął decyzję o zakończeniu działalności kapłańskiej. Deklarację w tej sprawie przekazał w piątek Katolickiej Agencji Informacyjnej. "Po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu doszedłem do przekonania, że z racji sumienia nie powinienem już w moim działaniu reprezentować instytucji i wspólnoty kościelnej. Zakończyłem i zamknąłem moją działalność kapłańską. Zamierzam działać publicznie wyłącznie na moją własną odpowiedzialność" - napisał w deklaracji ks. prof. Tomasz Węcławski.

Z tych trzech odejść, o których ostatnio mówiliśmy publicznie: ks. (Stanisława) Obirka, potem o. (Tadeusza) Bartosia i teraz ks. Węcławskiego, właśnie to ostatnie zrobiło na mnie szczególne wrażenie, ponieważ wyjątkowo silna była - tak mi się wydawało - pozycja ks. Węcławskiego w intelektualnym, polskim Kościele - powiedział Szostkiewicz.

A na dodatek on jeszcze dał, jak wiemy, jak pamiętamy, świadectwo pewnej odwagi cywilnej jako duchowny, ale też zwyczajnie, jako obywatel, w sprawie arcybiskupa Paetza - dodał Szostkiewicz.

Należę do tych, którzy znają twórczość ks. Węcławskiego jako filozofa i teologa, i dla takich ludzi, jak ja, to jest rzeczywiście duża strata dla Kościoła w Polsce, który potrzebuje ciągle nie tylko odważnych duszpasterzy i zręcznych organizatorów, ale także takich ludzi jak ks. Węcławski tzn. tych, którzy dbają - zwyczajnie mówiąc - o wysoki poziom intelektualny Kościoła nauczającego - powiedział Szostkiewicz.

Zgodnie z prawem kanonicznym, na księdza, który występuje z kapłaństwa, jego przełożony nakłada suspensę. Suspendowany kapłan pozostaje członkiem Kościoła, należy też nadal do stanu duchownego, ale nie może m.in. sprawować sakramentów.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Atak dronów na Rosję. Uszkodzenia w Rostowie i pożar rafinerii
Atak dronów na Rosję. Uszkodzenia w Rostowie i pożar rafinerii
Skażenie wody na Mazowszu. 12 miejscowości z problemem
Skażenie wody na Mazowszu. 12 miejscowości z problemem
Starczewski płynie do Gazy. Śliz: "Jeśli będzie trzeba, ewakuujemy go"
Starczewski płynie do Gazy. Śliz: "Jeśli będzie trzeba, ewakuujemy go"
"Zły moment w historii prawa". Tusk ostro o liście prezesa TK
"Zły moment w historii prawa". Tusk ostro o liście prezesa TK
Mieli planować zamach terrorystyczny. Są zarzuty dla 19-latka
Mieli planować zamach terrorystyczny. Są zarzuty dla 19-latka
20 lat ukrywał się na Dominikanie. Deportowano go do Polski
20 lat ukrywał się na Dominikanie. Deportowano go do Polski
Poszedł na grzybobranie. To, co znalazł wysłał do telewizji
Poszedł na grzybobranie. To, co znalazł wysłał do telewizji
Doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na komisję śledczą. Jest reakcja policji
Doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na komisję śledczą. Jest reakcja policji
Eksperci: Nawrocki polubiony przez ruch MAGA. "To jest świetne"
Eksperci: Nawrocki polubiony przez ruch MAGA. "To jest świetne"
Polski poseł w niebezpieczeństwie. MSZ zwołuje sztab kryzysowy
Polski poseł w niebezpieczeństwie. MSZ zwołuje sztab kryzysowy
Dwa drony nad Karlskroną w Szwecji. Emitowały czerwone i zielone światło
Dwa drony nad Karlskroną w Szwecji. Emitowały czerwone i zielone światło
Zabójstwo w Knurowie. "Sztywnej" Ewy bało się całe osiedle
Zabójstwo w Knurowie. "Sztywnej" Ewy bało się całe osiedle