Porwał 5-letniego syna. Prokuratura przygotowała akt oskarżenia
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zakończyła śledztwo w sprawie porwania rodzicielskiego. 23-letni ojciec zabrał 5-letniego syna, wywiózł do lasu i nie chciał oddać go matce. Teraz grożą mu surowe konsekwencje.
Jak informuje Radio Gdańsk mężczyzna nie będzie odpowiadał za najpoważniejsze przestępstwa uprowadzenia syna i narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Wpływ na tę decyzję miała opinia biegłego, który stwierdził że "chłopcu nic nie groziło".
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło na początku sierpnia w Przywidzu. 23-latek zabrał chłopca z domu, wsiadł do samochodu i odjechał. Matce dziecka wysłał przerażający SMS, w którym groził, że zabije dziecko a później sam popełni samobójstwo. Kobieta natychmiast zawiadomiła policję.
Funkcjonariusze przeszukiwali teren, na drogach zarządzono blokady i kontrolowano wszystkie przejeżdżające samochody. W obławie wykorzystano też śmigłowce. Ojca i syna znaleziono w lesie. Obaj byli zamknięci w samochodzie. Na miejsce przyjechał policyjny negocjator. Ojciec poddał się dopiero po dwóch godzinach.
Zobacz też: Tusk bezlitośnie o Kaczyńskim: jest autorem największego kłamstwa, które podzieliło wspólnotę
Prokuratura Okręgowa zarzuca oskarżonemu popełnienie łącznie 4 przestępstw. 23-latek będzie odpowiadał za zmuszanie matki dziecka do określonego zachowania, znęcanie się nad kobietą, grożenie jej śmiercią oraz posiadanie amfetaminy. Mężczyzna przyznał się do części przestępstw.
"23-latek dodał, że nie chciał porwać syna, tylko być z nim dłużej. Grozi mu 5 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie" - przekazała rzeczniczka prokuratury Grażyna Wawryniuk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl