Ojciec uprowadził 5‑letniego syna. Pisał do matki, że go zabije
W piątek późnym popołudniem w gminie Trąbki Wielkie w Pomorskiem rozgrywał się dramat. Ojciec zabrał dziecko z domu, wsiadł do samochodu i odjechał. "Zabiję go i siebie" - pisał do matki chłopca. Antyterroryści zorganizowali obławę. Schwytali mężczyznę.
Ta historia - w przeciwieństwie do sprawy Dawida z Grodziska Mazowieckiego - zakończyła się szczęśliwie. Antyterrorystom udało się odnaleźć ojca, który uprowadził syna, i zatrzymać. Chłopiec trafił do szpitala. Jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - podaje Radio Gdańsk.
Sytuacja, która wydarzyła się w piątek późnym wieczorem w gminie Trąbki Wielkie w województwie pomorskim, była poważna. 23-letni mężczyzna zabrał chłopca z domu, wsiadł do samochodu i odjechał. Wysyłał matce dziecka przerażający SMS-y. Pisał w nich, że zabije 5-latka, a sam popełni samobójstwo. To kobieta powiadomiła policję.
Funkcjonariusze przeszukiwali teren, na drogach zarządzono blokady i kontrolowano wszystkie przejeżdżające samochody. W obławie wykorzystano też śmigłowce. Ojca i syna znaleziono w lesie.
Byli zamknięci w samochodzie. Na miejsce przyjechał policyjny negocjator. Ojciec poddał się dopiero po dwóch godzinach.
23-latek prawdopodobnie jeszcze w sobotę zostanie przesłuchany.
Tragiczny finał poszukiwał Dawida
Nigdy wcześniej nie było takiej akcji - tak funkcjonariusze mówili o poszukiwaniu Dawida z Grodziska Mazowieckiego. Ojciec zabrał chłopca. Wysyłał matce dziecka wstrząsające wiadomości.
Okazało się że mężczyzna został śmiertelnie potrącony przez pociąg relacji Skierniewice-Warszawa. Miał popełnić samobójstwo. Po tygodniu funkcjonariusze odnaleźli zwłoki chłopca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl