Dawid z Grodziska Mazowieckiego nie żyje. Wyjątkowy gest mieszkańców dla zmarłego 5-latka

Zaangażowani w długie poszukiwania zaginionego Dawida mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego spotkają się w najbliższą sobotę, by upamiętnić chłopca. Wyjątkowe pożegnanie 5-latka organizują także Kozienice. - To naturalny i potrzebny odruch - mówi WP psycholog Tomasz Kozłowski.

Grodzisk Mazowiecki. Mieszkańcy organizują pożegnanie 5-letniego Dawida
Źródło zdjęć: © WP.PL | PAP
Katarzyna Romik

– Kolejne miasta przyłączają się do naszej inicjatywy – mówią organizatorzy sobotniej akcji. Mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego i Kozienic chcą wypuścić balony z helem, by w ten sposób symbolicznie pożegnać Dawida.

5-latek był poszukiwany od 11 lipca po tym, jak z Grodziska zabrał go ojciec. Zaginięcie chłopca zgłosiła jego mama. O tragicznym finale poszukiwań i odnalezieniu ciała chłopca policja poinformowała w sobotę.

Organizatorzy: to naturalne, nie musimy się tłumaczyć

"Puśćmy baloniki dla Dawidka. Złączmy się wszyscy i pokażmy ze jesteśmy z nim nawet teraz kiedy już go nie ma" – to fragment postu na Facebooku, w którym organizatorzy wydarzenia zapraszają mieszkańców Grodziska Mazowieckiego do przyjścia w sobotę do Parku Skarbków. Tam o 16:00 ma odbyć się pożegnanie 5-latka.

Zobacz także: Leszek Miller krytykuje brak zaproszenia Putina do Warszawy

Organizatorzy napisali, aby zabrać ze sobą balony: czerwone, niebieskie lub z postacią zygzaka McQueen (ulubiony bohater chłopca). – Warto śledzić nasz wpis, bo teraz już wiemy, że będziemy mogli zapewnić balony i hel przynajmniej dla części uczestników – mówi nam Łukasz z Grodziska.

Niewykluczone, że do akcji włączą się przedstawiciele miasta, jednak na te informacje jest zbyt wcześnie. – Spodziewamy się 200-300 osób – szacuje nasz rozmówca. – Musimy też dostać pozwolenie od władz lotniska Okęcie, czy te balony nie będą stanowiły niebezpieczeństwa dla ruchu lotniczego.

Początkowo mieszkańcy chcieli spotkać się i symbolicznie pożegnać Dawida w miejscu, gdzie znaleziono jego ciało. – Władze lotniska nie wydały na to zgody, a i policja nie wpuściłaby nas do tego miejsca ze względu na nasze bezpieczeństwo – podkreśla Łukasz.

Organizatorzy pożegnania Dawida zapewniają, że rodzina wie o ich inicjatywie. Nie spodziewają się, że ktoś z najbliższych chłopca pojawi się w sobotę wśród nich. – Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, co oni przeżywają – podkreślają.

Podobną akcję chcą zrobić mieszkańcy Kozienic. Jedna z organizatorek, która uczestniczyła w poszukiwaniach Dawida, mówi nam, że to naturalny odruch.

- Ludzie zaangażowani w poszukiwania małego chłopca oraz dotknięci tą tragedią chcą się za niego pomodlić. Oczywiście, wielu osobom jest ciężko pogodzić się z finałem tej sprawy, bo jednak do końca wierzyliśmy, że Dawid odnajdzie się cały i zdrowy. Dlatego to będzie symboliczne zakończenie tej sprawy dla wielu, którzy dalej się doszukują drugiego dna tej sprawy i nie potrafią jej zakończyć – ocenia nasza rozmówczyni.

Mieszkanka Kozienic dodaje: - Myślę, że sporo jest takich osób, które nie do końca mogą się pogodzić z finałem, również z powodu sprzecznych informacji w mediach oraz na konferencjach prasowych.

Psycholog: tu nie ma miejsca na banały

- Takie akcje są pożyteczne dla społeczności, która w jakiś sposób chce pożegnać dziecko, które do niej przynależało. Może nie będą chcieli brać udziału w pogrzebie, ale pożegnają chłopca na swój sposób – tak o inicjatywie mieszkańców Grodziska Mazowieckiego mówi psycholog Tomasz Kozłowski.

W rozmowie z WP podkreślił, że coraz częściej jest tak, że rodzina chce, żeby pamięć o dziecku była kolorowa. - Nie chcą ostatnich chwil w ciężkiej czerni. Dlatego w innych kulturach pogrzeby są radosne. Ludzie pokazują sobie filmy, śmieją się, opowiadają historie, tak, żeby w głowach pozostały tylko jasne wspomnienia – tłumaczy Kozłowski.

– Śmierć dziecka zawsze bardzo mocno dotyka ludzi. 300 osób, które będzie chciało pożegnać chłopca to dużo. Ale to też nic dziwnego – dodaje psycholog.

Kozłowski twierdzi, że część osób może w ten sposób pozbyć się poczucia winy. - Mogą sobie powiedzieć, że zrobili wszystko, co w ich mocy, ratowali go tak, jak potrafili. To są bardzo ważne rzeczy – uważa.

- W przypadku śmierci dziecka nie ma nic, co sprawi, że ból po jego odejściu zniknie. Może go nieco złagodzić bycie razem. W sytuacji śmierci mamy coś takiego jak potrzebę społecznego wyrażenia smutku – tłumaczy psycholog. I wyjaśnia, na czym ona polega: - To nie musi być pogrzeb, to może być właśnie taka uroczystość i coś takiego – wydaje się banalnego – jak wypuszczenie balonów.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Infrastruktura Putina "krwawi". Neptuny trafiły w cel
Infrastruktura Putina "krwawi". Neptuny trafiły w cel
Matysiak pozytywnie ocenia Nawrockiego. Skrytykowała Donalda Tuska
Matysiak pozytywnie ocenia Nawrockiego. Skrytykowała Donalda Tuska
Pieskow zwrócił się do żołnierzy Kima. "Nigdy nie zapomnimy"
Pieskow zwrócił się do żołnierzy Kima. "Nigdy nie zapomnimy"
Afera w ukraińskiej straży granicznej. Do Polski mogło trafić 120 osób
Afera w ukraińskiej straży granicznej. Do Polski mogło trafić 120 osób
Kaczyński nie uderzył Komosy? Sąd: nie było doniosłości policzkowania
Kaczyński nie uderzył Komosy? Sąd: nie było doniosłości policzkowania
"Wetomat". Nawrocki odpowiada
"Wetomat". Nawrocki odpowiada
Trump atakuje Clintona. Sugeruje jego powiązania z Epsteinem
Trump atakuje Clintona. Sugeruje jego powiązania z Epsteinem
Rewolucja na granicy z Bialorusią. Klamka zapadła
Rewolucja na granicy z Bialorusią. Klamka zapadła
Audyt w Ministerstwie Kultury. Nieprawidłowości na setki milionów zł
Audyt w Ministerstwie Kultury. Nieprawidłowości na setki milionów zł
Tragedia w Bytowie. 11-miesięczna dziewczynka nie żyje
Tragedia w Bytowie. 11-miesięczna dziewczynka nie żyje
Saakaszwili prosi Zełenskiego. Chce zostać wymieniony
Saakaszwili prosi Zełenskiego. Chce zostać wymieniony
Tajemnicze zaginięcie księdza. Parafianka o ostatnim spotkaniu
Tajemnicze zaginięcie księdza. Parafianka o ostatnim spotkaniu