Dawid Żukowski poszukiwany. Mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego włączają się do akcji

Grodzisk Mazowiecki mobilizuje siły, by odnaleźć wreszcie Dawida Żukowskiego. "Zjednoczmy siły" - piszą mieszkańcy miasta i udostępniają w sieci apel o włączenie się do poszukiwań.

Dawid Żukowski poszukiwany. Mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego włączają się do akcji
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński
Patryk Osowski

Dawid Żukowski, mimo trwających już czwartą dobę poszukiwań, wciąż się nie odnalazł. "Wszystkich chętnych do poszukiwań 5-letniego Dawida proszę o przyjście w niedzielę na godz 11 do Parku Skarbków (bliżej wiaduktu)" - brzmi apel, który w sieci udostępniono już ponad 460 razy. "Stamtąd udamy się na Komendę Policji w celu ustalenia szczegółów poszukiwań" - czytamy dalej.

- Ilu nas będzie, tego jeszcze nie wiem - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Katarzyna Michałowska, inicjatorka akcji, a od niedawna mieszkanka Grodziska Mazowieckiego. Podkreśla, że wszyscy chętni udadzą się prosto do policji, by pomóc funkcjonariuszom, a nie działać na własną rękę. Na facebookowej grupie "Poszukiwania 5-letniego Dawidka" pojawiła się też informacja, że grupa mieszkańców, która nie zdążyła zebrać się o godz. 11, może się pojawić o 15. "Sprawdzimy inne tereny. Im nas więcej, tym lepiej" - piszą.

Z kolei lokalna firma "Lajk Taxi", która opublikowała ostatnio ważne nagranie w sprawie ojca Dawida Żukowskiego, zaoferowała, że chętnych do pomocy mieszkańców na swój koszt podwiezie we wskazane przez policję miejsca.

We wcześniejszych dniach służby po raz kolejny przeszukiwały tereny wzdłuż autostrady A2. Chodzi o rejon węzła Konotopa w miejscowości Duchnice i w Natolinie. W piątek przy skrzyżowaniu ulic Żytniej i Ogrodników - w pobliżu bramki ewakuacyjnej z autostrady - pies poczuł zapach ojca Dawida Żukowskiego. Nie podjął jednak tropu. Przeszukano okoliczne pola, krzaki i studzienki kanalizacyjne. Wykorzystano również śmigłowce i drony, ale niestety bez efektu.

Dawid Żukowski nie odnalazł się. Są specjaliści poszukiwań w wyrobiskach

W sobotę wieczorem, po całodniowych poszukiwaniach, policja przerwała swoją akcję. Wznowiono ją w niedzielę rano. W Grodzisku Mazowieckim pracują także specjaliści z sekcji poszukiwań w wyrobiskach podziemnych.

Jak informowaliśmy, w sobotę w sieci pojawiło się ważne nagranie. Kamera monitoringu znajdująca się na jednej z posesji w Chrzanowie Dużym, uchwyciła w środę samochód podobny do poszukiwanej skody, którą poruszał się Paweł Ż. Widać, że auto zostało zarejestrowane dwukrotnie: gdy jechało w stronę Grodziska Mazowieckiego oraz gdy wracało z tego kierunku. Jak powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską właściciel kamery, która zarejestrowała przejeżdżający samochód, nagranie zostało obejrzane przez policję.

Wcześniej policja opublikowała zdjęcie ojca Dawida Żukowskiego, Pawła Ż. licząc na to, że w ten sposób trafią na trop 5-latka. "Ważne są dla nas wszystkie informacje. Bez względu na to, czy mężczyzna był widziany sam czy z dzieckiem. Środa, 10 lipca w godzinach 17.00 - 21.00. Informacje można przekazywać telefonicznie na nr 112 lub 22 755-60-10 (-11, -12, -13)" - czytamy w policyjnym komunikacie.

Grodzisk Mazowiecki. Auto odnaleziono 3 km od dworca

Przypomnijmy, że poszukiwania Dawida Żukowskiego zostały wszczęte w nocy z środy na czwartek, po tym, jak na komisariat w Grodzisku Mazowieckim kobieta zgłosiła zaginięcie syna. Przekazała policjantom, że kilka godzin wcześniej kontaktował się z nią ojciec dziecka i poinformował, że kobieta więcej już nie zobaczy syna.

Wirtualna Polska ujawniła dramatyczną wiadomość, jaką przekazał ojciec Dawida żonie. "Już nigdy nie zobaczysz syna” – tak miał brzmieć SMS, który wysłał ok. 18.50 Paweł Ż. do kobiety. Dwie godziny później policja otrzymała zgłoszenie, że mężczyzna wtargnął pod pociąg relacji Skierniewice – Warszawa. Popełnił samobójstwo. Jego auto odnaleziono 3 km od dworca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (680)