PolitykaPorozumienie Zbigniewa Ziobry z Jarosławem Kaczyńskim. Finał rządowej telenoweli

Porozumienie Zbigniewa Ziobry z Jarosławem Kaczyńskim. Finał rządowej telenoweli

Zbigniew Ziobro zostanie w rządzie. Albo nie zostanie. Jarosław Kaczyński albo będzie wicepremierem, albo nim nie będzie. Czy koalicja rządząca się rozpadnie? Tak. A może nie. Mniej więcej taki obraz rysował się po kolejnych odcinkach serialu pod tytułem "kryzys w obozie władzy". Ciągnąca się od wielu dni polityczna telenowela zbliża się do końca, a jej głównym bohaterom udało się wreszcie wstępnie porozumieć. Bliski wejścia do rządu jest prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro, Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin
Zbigniew Ziobro, Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

23.09.2020 21:12

Liderzy Prawa i Sprawiedliwości kolejny dzień obradowali w siedzibie partii przy Nowogrodzkiej. Tłum dziennikarzy i operatorów od tygodnia koczuje przed skromnym budynkiem w centrum Warszawy, by z niezdrowym wręcz podnieceniem wyczekiwać na przyjazd kolejnych rządowych limuzyn i prywatnych samochodów z najważniejszymi politykami w kraju na pokładzie.

Przedstawiciele obozu władzy skutecznie skupiają na sobie uwagę mediów i - żartuje jeden z nich - nieźle się przy tym bawią.

Niektórym w ostatnich dniach do śmiechu jednak nie było. Zanim przyszedł moment kompromisu, był czas upokorzeń. Brudnych zagrywek, ciosów poniżej pasa, sprowadzania rywali do parteru.

Ale po kolei.

Rządy totalne albo żadne

Dalsza obecność w rządzie Zbigniewa Ziobry i jego ludzi z Solidarnej Polski - twierdzili jeszcze niedawno politycy PiS - wisiała na włosku.

W Wirtualnej Polsce przytaczaliśmy rozmowy z przedstawicielami partii Jarosława Kaczyńskiego, którzy wprost przyznawali, że dalsza współpraca w ramach rządzącej koalicji z obecnym ministrem sprawiedliwości jest niemożliwa.

Otoczenie premiera Mateusza Morawieckiego - wraz z częścią kierownictwa PiS - domagało się dymisji Ziobry, ale - jak usłyszeliśmy od kilku rozmówców z partii rządzącej - nie udało się znaleźć lepszej alternatywy niż dalsze rządy Zjednoczonej Prawicy w obecnym kształcie.

- Jedyny wariant wchodzący w grę, to rząd mniejszościowy, bez Solidarnej Polski. Ale i tak byłoby to jak przejście z deszczu pod rynnę. Scenariusz wcześniejszych wyborów od początku był wykluczony - twierdzili nasi informatorzy.

Ludzie Zbigniewa Ziobry tylko się uśmiechali: - Rząd mniejszościowy? Bez nas PiS nie jest w stanie rządzić. Bylibyśmy świetną opozycją.

Obraz
© EASTNEWS | EASTNEWS

Kaczyński to wie; na dłuższą metę jego obóz - bez większości w Sejmie - byłby skazany na dryf. A prezesa PiS nie interesuje administrowanie. Jego interesują rządy totalne.

Ta "totalność" zakłada dalsze działania w rządzie Zbigniewa Ziobry jako ministra sprawiedliwości. Lider Solidarnej Polski pozostanie szefem tego resortu i - jak wynika z naszych informacji - zachowa pełen nadzór nad prokuraturą.

Takie decyzje miały zapaść podczas wieczornego spotkania Kaczyńskiego z Ziobrą w środę w prezydenckim kompleksie przy ul. Bacciarellego w Warszawie.

Supernadzorca niemile widziany

Ludzie Ziobry w medialno-kuluarowych aktywnościach nie tracą wigoru; chcą, by Jarosław Kaczyński objął tekę wicepremiera (o takim scenariuszu Wirtualna Polska pisała jako pierwsza 15 września). Ich zdaniem wpłynęłoby to korzystnie na relacje w koalicji. A także zmniejszyło wpływy premiera Morawieckiego, z którym minister sprawiedliwości od lat jest skonfliktowany.

Czy prezes PiS wejdzie do rządu? Nikt na to pytanie nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć. "Moim zdaniem…", "wydaje mi się, że…", "dobrze by było", "każdy scenariusz jest otwarty" - tego typu subiektywne oceny i ogólniki można usłyszeć z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Jednak niektóre źródła reporterów Wirtualnej Polski twierdzą, że prezes PiS w strukturze państwowej administracji może zostać szefem komitetu ds. bezpieczeństwa i - jak potwierdziła później PAP - nadzorować tzw. resorty siłowe (jak MON czy MSWiA). W skład kierowanego przez Kaczyńskiego komitetu wchodziliby przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Sprawiedliwości.

- Pewne jest jedno - przekonuje nasz rozmówca bliski Nowogrodzkiej - że dla ludzi Morawieckiego Kaczyński w rządzie jako "supernadzorca" to scenariusz niekorzystny.

Inaczej twierdzi szef KPRM Michał Dworczyk: - Obecność Jarosława Kaczyńskiego w rządzie miałaby charakter stabilizujący i wytworzyłaby efekt synergii. Cieszyłbym się z takiego scenariusza - oznajmił w radiowej "Jedynce" współpracownik Mateusza Morawieckiego.

Liderzy dogadani, warunki brzegowe mają zostać spełnione

Faktem jest, że prezes PiS z szefem rządu mają bardzo dobre relacje. I na każdą decyzję podjętą przez Kaczyńskiego Morawiecki by przystał. Lider Zjednoczonej Prawicy premierowi ufa, a ten odwdzięcza się bezwzględną lojalnością.

Inaczej było w ostatnim czasie ze Zbigniewem Ziobrą. Prezes PiS - za pośrednictwem swoich najbliższych współpracowników - od wielu dni prowadził podjazdową wojnę z koalicjantem z Solidarnej Polski. Momentami był to spektakl wręcz upokarzający.

Przyboczni Jarosława Kaczyńskiego prowadzili medialny casting na następcę Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości; publicznie twierdzili, że otacza się niekompetentnymi ludźmi, a dalsze trwanie jego partii - Solidarnej Polski - uzależnione jest wyłącznie od woli silniejszego: czyli PiS.

- Ziobro wytrzymał ciśnienie, nie dał się sprowokować. Do końca trzymał klasę - twierdzą jego współpracownicy.

Ludzie z otoczenia Morawieckiego twierdzą inaczej: - Zbyszek pękł, dał się złamać. Jest poobijany.

Z uśmiechem "czołganiu" Ziobry przyglądali się politycy bliscy premierowi, którzy - zdaniem Solidarnej Polski - mieli suflować do mediów nieprawdziwe informacje, dotyczące choćby rzekomej dymisji prokuratura krajowego Bogdana Święczkowskiego. To miał być - zdaniem niektórych mediów - jeden z warunków dalszego trwania lidera Solidarnej Polski w obozie władzy.

Ostatecznie prezes PiS Ziobrze - z którym spotkał się w środę wieczorem - postawił dwa główne warunki: zaproponowanie kompromisu w sprawie tzw. ustawy covidowej o stanie wyższej konieczności w trakcie pandemii (w tej sprawie, jak słyszymy, liderzy PiS i Solidarnej Polski się dogadali) oraz "Piątki dla zwierząt" (będą zmiany), a także zejście z tonu w narzucaniu swojej agendy bez wiedzy większego partnera - czyli PiS.

ziobro
ziobro© EASTNEWS | EASTNEWS

- Warunkiem dalszego trwania koalicji jest bezwzględne konsultowanie wszystkich projektów ustaw z partnerami z koalicji i rezygnacja z podjazdowych wojen uderzających w poszczególnych ministrów, z premierem na czele. Inaczej można się pakować - mniej więcej taki przekaz pada z ust większości rozmówców WP z kręgów decyzyjnych w PiS.

Niektórzy z nich przyznają: - Nie można było przeciągać tego w nieskończoność. Wszyscy są już trochę tym zmęczeni.

Kolejne spotkanie ścisłego kierownictwa PiS ma odbyć się w czwartek lub piątek.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zbigniew ziobroJarosław Kaczyńskirząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1300)